Kozak to wtedy ppłk był dla mnie liczy sie obraz... malo znam pilotow choc z kilkoma z nich jakos utrzymuje korespondencje
Oj pan major to fakt był nazwijmy to ugodowy nie zapomnę sytuacji gdy będąc z kolegą poprosiliśmy o start na dopalaczu i nie było problemu...Pan major niestety już nie lata...