Cześć
Wczoraj byłem w Trzebiczu Nowym na pikniku lotniczym. Pogoda ostra od samego rana, momentami jedynie nieco się zachmurzyło. Warunki do zdjęć piknikowe: wszędzie ciasno i blisko, więc biegałem przy ogrodzeniu tam i z powrotem, żeby mieć różne ujęcia. Za to dźwięk silników 3-4 metry nad głową to dodatkowa atrakcja dostępna dla fotografa.
Same śmigła, do tego raz przeleciał dromader i zrzucił wodę nad pasem, którą wiatr zdmuchnął na widownię i wszyscy byli uszczęśliwieni z powodu chwilowej ochłody. Super sprawa
Powiem Wam, że to przyjemna odmiana od odrzutowców i mnóstwo okazji do nauki zamykania śmigła. Niestety wciąż mi to kiepsko idzie, jedynie na ziemi jakoś trafiam czasami. Z panoramami ciężko było, bo musiałbym wyjść za ogrodzenie, podbiec i wrócić na inne kadry, a bramka ochroniarzy była tylko jedna. No i widowni mnóstwo, gdy już wstali z ławeczek i podeszli bliżej. Niemniej jednak zabawa przednia, samoloty latały naprawę blisko widowni
Zdjęcia różne, raczej przekrojowo pstrykałem o różnych porach dnia i przy różnym świetle, wydzieliłem tylko kadry z Uwe Zimmermannem, którego też ledwo co łapałem nad głową.
Jedzenie dobre, ochroniarze na poziomie i do pogadania i pożartowania, ekipa ratowników medycznych także. Szef imprezy/główny organizator/właściciel to już ogóle równy chłop!
Dzień bardzo udany.
Dobra, dość gadania, macie fotki do oceny
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
Bonus - jamnik, który wlazł aż za lampy i pachołki na lądowisko, jeszcze kot był, potem u mnie pod krzesłem się schronił, a potem gdzieś już polazł znów.
Edit: literówki.