Czytając wątek marsjanina o dominującym wpływie sprzętu i obróbki na efekt końcowy zdjęć fotoloto uśmiałem się czytając o planowanym przez Was teście "na słupa". Śmiałem się nie dlatego że test nie ma sensu tylko dlatego że nieświadomie już go wcześniej w tym roku wykonałem. Nic nie mówiłem bo nawet nie obejrzałem fotek z testu ale w końcu się za nie wziąłem i mogę coś pokazać.
Dla ewentualnych nieświadomych przypominam założenia testu: bierzemy na lotnisku kogoś z łapanki, totalnie zielonego, dajemy mu do rąk profesjonalny sprzęt i patrzymy co przez cały dzień ustrzeli.
Przyznaje się bez bicia że test nie jest może idealny bo człowiek nie był tak całkiem z łapanki (za słup robił mój 21-letni bratanek) i w zasadzie nie dostał do ręki sprzętu w rozumieniu zasad testu (bo miał to być sprzęt extra a ja miałem tylko starego D300s + Nikon 70-300VR). Z drugiej strony chłopak NIGDY W ŻYCIU NIE FOCIŁ LUSTRZANKĄ. Wróć, no może i zrobił kilka tygodni wcześniej dosłownie kilka fotek Sigmą 10-20 ale wszystkie wyszły nieostre
więc się nie liczy. Ja mu tylko ustawiłem aparat, tym razem pokazałem gdzie się ostrzy
i obrazowo wyjaśniłem że jak go upuści to wraca do Słupska piechotą... Reszta to już jego robota. Stał obok mnie i kilku zawodowców więc podglądał co robimy.
Jeśli chodzi o "obróbkę" to wykonałem ją sam, tak jak zwykle, więc w zasadzie to prawie surowe kadry przycięte dla efektu. Mam tego na dysku więcej ale brak czasu. Niemniej myślę że próbkę wrzucam wystarczająco liczną aby wyrobić sobie opinię.
Uważam, że biorąc pod uwagę to, że to jego pierwszy raz
i fakt że robił to słabym sprzętem zabijającym większość fajnych kadrów przy kropowaniu to naprawdę dał chłopak radę.
Pamiętając zajadłość poprzedniej dyskusji z góry proszę o zostawienie w spokoju mnie i mojej rodziny
Ja tylko nieświadomie zrobiłem test i wrzucam efekty końcowe.
Wnioski to już Wasza sprawa.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.