Ponieważ ostatnio miałem kilka pytań od Was w temacie D500, postanowiłem się trochę podzielić moimi spostrzeżeniami dotyczącymi użytkowania przedmiotowej puszki.
Wprawdzie nie było dużo okazji na testy, jednakże w niedziele postanowiłem przetestować puszkę na moich dwóch bardzo żywotnych modelach buszujących po ogrodzie

.
Moje wypociny traktujcie bardzo ostrożnie i w kategorii spostrzeżeń amatora praktyka.
Wiadomo że najbardziej interesują Was zagadnienia dotyczące AF i to w trybie pracy AF-C, więc głównie skupiłem się na wypróbowaniu tychże ustawień.
Nadmienię tylko że w przypadku trybu AF-S wszystko pracuje szybko, bezbłędnie i to w zasadzie wszystko co można na ten temat powiedzieć

.
Co do trybu AF-C to sprawdziłem następujące ustawienia: AF-C z 25 punktami wspomagającymi, z 72 punktami i 153 punktami wspomagającymi oraz tryb 3D, dla ustawień wyłączony był tryb wykrywania twarzy.
Tryb 3D wydaje mi się bardzo ciekawy i muszę przyznać że dość sprawnie prowadzi obiekt, gubi się dość rzadko a po zgubieniu wystarczy lekko puścić spust migawki i ponownie ustawić na prowadzonym obiekcie aby wszystko wróciło do normy. Zajmuje to ułamek sekundy. Jednakże w przypadku obiektów takich jak moje psy tryb ten ma jedna zdecydowana wadę, mianowicie choć AF dalej trzyma obiekt to w trakcie przemieszczania się psiaka raz celował w oczy (git fota) by za chwilę celować w tułowie lub w łapę co niestety dyskwalifikuje zdjęcie, gdyż nie o taką ostrość nam chodzi. Swoją drogą jestem ciekaw jak będzie się zachowywać to ustawienie w przypadku prowadzenia samolotu, którego tor ruchu jest jednak bardziej przewidywalny. W sumie ciekawe ustawienie i w niektórych przypadka może okazać się bardzo użyteczne.
Teraz jeśli chodzi o najbardziej przydatne ustawienia w foto-loto, czyli AF-C w połączeniu z trybem seryjnym to mogę powiedzieć ze jest dobrze albo nawet b. dobrze. Skuteczność AF oceniłbym na 80-90 %, szybkość jest w zasadzie nie do podważenia i czuje się że to sprzęt klasy pro. AF spisuje się świetnie w zasadzie z każdym ustawieniem tj 25, 72 i 153 punkty wspomagające. Mam spostrzeżenie że dla obiektów takich jak psiaki (szybko zmieniające kierunek i trudno przewidywalne) lepiej sprawdza się włączenie 153 punktów wspomagających, natomiast w przypadku samolotów, 25 punktów powinno być wystarczających.
Poniżej przykładowe foty, obróbka w zasadzie podstawowa przy otwieraniu zdjęć w ACR, kadrowanie zostawione oryginalne, wiec foty w max rozdziałce. Zostawiłem exify, więc parametry do odczytania.
Pierwsza seria robiona w AF-C ze 153 punktami wspomagajacymi
1.

2.

3.

4.

5.

Druga seria zdjec zrobiona dla AF-C z 25 punktami wspomagającymi
6.

7.

8.

9.

10.

Co do pozostałych elementów to ergonomia na duży plus tj. świetny uchwyt, dużo lepszy niż w D810, mały ciężar ale niestety zmienione ustawienia przycisków, do których trzeba przywyknąć lub zmienić lokalizację niektórych w ustawieniach (trochę głupie ustawienie przycisku ISO – kto się już bawił powinien wiedzieć o co kaman

).
Matryca daje bardzo przyjemny obrazek i rozpiętość tonalna jest naprawdę na dobrym poziomie, choć może trochę brakuje pixeli (gdyby było 24 MP to byłaby to puszka idealna

).
Mam zastrzeżenia do matrycowego pomiaru, ma tendencje do prześwietlania, więc wskazana korekta ekspozycji o -0,3 i chyba lepiej sprawuje się w zdjęciach dynamicznych pomiar centralny.
Szybkostrzelność rewelacja, w połączeniu z kartą XQD oraz przepastnym buforem można zapomnieć o jakichkolwiek ograniczeniach, przykładasz puszkę do oko, naciskasz spust migawki i zapominasz o całym Świecie

.
Największe rozczarowanie dla mnie to póki co bateria

. Wystarcza na ok 850 zdjęć i to w przypadku bardzo oszczędnego korzystania z przeglądania zdjęć na wyświetlaczu. Jeżeli weźmiemy pod uwagę tryb seryjny z nieograniczonym zapisem, to taką ilość klatek jesteśmy w stanie wypstrykać w 2 godziny, czyli nie ma takiej opcji aby jeden akumulator starczył nam na cały dzień pokazów. Czyli albo pozostaje nam konieczność zakupu drugiego aku lub gripa z dużą baterią.
I to tak pokrótce
