Byłem raz rok temu. I szczerze mówiąc z publiki poza niskim przelotami jakichś śmiglaków typu Zoltan to niewiele można ciekawego zrobić - i to jest moje subiektywne wrażenie

Poważnie zastanawiam się, czy nie siedzieć tym razem dwa dni z rzędu na polu - tam jednak palniki można zobaczyć z fajnej, bardzo bliskiej perspektywy. Niemniej, lotnisko to lotnisko - zawsze można skoczyć po browara czy inny trunek
