Ja tylko chciałbym Was przeprosić, że nie pożegnałem się z każdym osobiście, ale raz, że nie chciałem Wam przeszkadzać w końcówkę pokazu kebabów, a dwa zanim bym Was połapał na tym polu, to bym dojechał do kościoła na gaszenie świec:))) Uściski dla grupy przekazałem Larkiemu:)))
Po mszy przyjechałem jeszcze na łąkę i załapałem się na odloty mikserów z US Army:)) Coś tam wyszło, więc wstawię jak to ogarnę:))