eeeee nieeee.... w 7100 nic sie nie spier.... w przeciwienstwie do d800
Kurcze. Drugi rok będzie, jak D800 siedzi w torbie i jakoś nie potrafię tych wad się doszukać. Chyba mam "uszkodzony egzemplarz".
Robotę robi, kasę zarabia, na słońcu, w deszczu i na mrozie. Robi ciasne portrety, wnętrza, architekturę, czasem samoloty. Z Łasku nie wyrzuciłem ani jednego zdjęcia ze względu na niezłapanie ostrości.
Działa i jak będzie dalej tak działał, to nie zmienię aparatu jeszcze dłuuuugo.
Za to jak dorwałem raw-y z Canona 5D + 70-200, to podziękowałem. Wolę swoje
Ale jak wspomniałem mam może działającą, czyli "zepsutą" sztukę, albo coś ze mną nie tak
Ciekawe jak będzie się prezentował 7200, chociaż na kolejny aparat widziałbym raczej bezlusterkowca, bo na starość coraz trudniej nosić te kilogramy...