Lotniczo to nie ma czego żałować. Dla mnie to zwyczajnie nudne było, choć rozumiem że szerokim masom mogło się podobać. Latali sobie w tą i z powrotem i tyle
Pierwszego dnia po dwóch godzinach schowałem sprzęt i już go nie wyciągałem.
Za to towarzysko było tak jak pisze Złoty, przynajmniej była okazja pogadać, napić się i zjeść porządny, zdrowy, ekologiczny, bezmięsny i bezglutenowy posiłek bez soli, cukru, tłuszczu itd