Czas na kolejne zaległości z zeszłego roku.
Razem z Antrezem wybraliśmy się na pokazy lotnicze do Fryzji. Holendrzy z wielka pompą świętowali przybycie pierwszych dwóch F-35 które były główną atrakcją. Samoloty przyleciały ze Stanów bodajże dwa dni wcześniej. Przelot nad Antlantykiem relacjonowano na żywo a przez kolejny dzień czy dwa latały nisko nad całą Holandią żeby każdy mógł nacieszyć oczy nowym nabytkiem. Jak sobie przypomnę te nasze gremialne narzekania na koszt naszych F-16, to że będą hałasować, itp. to ciężko sobie wyobrazić że można w całym kraju robić fetę z nowości w armii bo dla Holendrów to było święto.
Oprócz F-35 były oldtimery, liczne grupy akrobacyjne, sporo helikopterów i coś, co organizatorzy określili niewinnie jako „Power demo” a co okazało się zbiorową orgią dopalaczy, flar i symulacji walk powietrznych połączonych z desantem z Chinook-ów ochranianych przez Apache. Normalnie nuda ...
Generalnie na imprezie były dwa problemy. Pierwszy to zdecydować się np. które piętro focić (jednocześnie !!! F-16 na górze, Apache pod nimi czy lądujące Chinooki). Drugim problemem był fakt że dobra pogoda była przez godzinę a potem dwa dni była do bani z przerwami na tragiczną (przerwy były dłuuuuugie). Wróciłem przeziębiony jak cholera ale było warto.
1. Gwiazda pokazów
2. Przynajmniej wiadomo czemu on jest "niewidzialny"
3. Oni tak startowali na dopale w 11 maszyn! Wyłamał się tyko C-130 i Spifire-y ale im trzeba wybaczyć ...
4. Wszystkie wejścia nad strefę lotniska były na dopale i z flarami !!!
Pokazy obfitowały w licznych gości z grup akrobacyjnych. Niestety Patrouille Suisse skraksował dwie maszyny dzień przed pokazami i nie wystąpił a przed występem Patrouille de France musieliśmy się już zbierać.
Coś tam jednak zobaczyliśmy:
5. Szalony Belg nie oszczędzał maszyny
6.
7. Red Arrows latali tylko jeden dzień bo następnego nad Londynem świętowali urodziny szefowej, znaczy się królowej
8.
9. Byli też i Turcy ale ci to już w ogóle nie mieli szczęścia do pogody
Na imprezie nie brakło różnych oldtimer-ów
10. B-25
11.
12. DC-3 o wdzięcznej nazwie "Księżniczka Amalia"
13 Catalina
14. Sptifire
Nie brakowało też helikopterów i innych śmigieł
15. Grupa Black Cats na Wildcat-ach
16. Merlin czyli zabawa "wytęż wzrok i znajdź dwie blachy o tym samym kolorze" - a to był jego lepszy bok
17. Reportersko dorzucam też Chinook-a który też najwyraźniej nie chciał być gorszy w tej grze
18. Owadzie krągłości i czułki
19. Fajnie malowany austriacki Pilatus
Technicznie wszystko strzelane D7200 + Sigma 150-600 Sport. Poza 2 kadrami obróbka praktycznie zerowa (obróć, przytnij, skaluj, zapisz do jpg).
Po imprezie baaardzo doceniłem różnice pomiędzy moim staruszkiem D300S a D7200 w zakresie generowanego szumu. Gdybym używał D300S to większość kadrów byłaby co najmniej "problematyczna". D7200 nawet przy tej pogodzie i ciemnicy Sporta w zasadzie prawie nie szumiał. Przynajmniej w porównaniu do D300S.