Autor Wątek: Mój D300 - mała anegdotka :)  (Przeczytany 1086 razy)

wilk

  • CZŁONEK HONOROWY
  • Elite
  • ****
  • Wiadomości: 5909
    • Zobacz profil
  • Skąd: Bydgoszcz
Odp: Mój D300 - mała anegdotka :)
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 28, 2012, 10:57:10 am »
JIMIX tylko ile puszek jest regularnie porządnie serwisowanych i przeglądanych? Tu nasuwa sięanalogia ze stanem samochodów używanych w PL i Niemczech.
Znakomita większość lustrzanek ma zapięty jeden obiektyw i nie będzie miała nigdy drugiego (lustrzanki są tanie). Poza tym cena reanimacji (a nie pudrowania trupa) w stosunku do ceny nowych korpusów (lub prawie nowych) nie zachęcają do wizyt w serwisie. O problemach z serwisem N w PL nie wspominając.

tylko, że to była puszka hesji, a nie jakiegoś "Kowalskiego" :P,
więc problem serwisu N w PL nie istnieje w tym przypadku; zresztą jak kiedyś korzystałem z serwisu N w PL to mnie też nie dotyczył - wszystko szybko, sprawnie i tanio.

hesja

  • Prezes SPFL
  • Solo Pajlot
  • ********
  • Wiadomości: 21655
    • Zobacz profil
    • hesja
  • Skąd: Warszawa
Odp: Mój D300 - mała anegdotka :)
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 28, 2012, 11:03:38 am »
ZW :P
:) Serdecznie pozdrawiam

Sławek Krajniewski

kichu

  • Wiadomości: 11802
    • Zobacz profil
  • Skąd: Września
Odp: Mój D300 - mała anegdotka :)
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 28, 2012, 11:44:16 am »
mnie z kolei dawno temu chcieli skasowac za naprawe 24-70 - 4 kola, gdy serwisu autoryzowany w UK naprawil szklo za 100 funtow, ale bylo minelo

teraz wysylam do UK z dwoch powodow - przyzwyczajenia- wiem jak dzialaja - ile czasu co zajmie i tak dalej, wzglednej przewidywalnosci kosztow
(nie biora za roboczogodziny, ale za wieksza naprawe maja stala stawke ryczaltowa + czesci) oraz faktu, ze w watpliwych przypadkach moge sobie
zadzwonic i dokladnie omowic cala sprawe z technikiem, ktory grzebie w puszce, a nie kims kto tylko odbiera telefony

kichu

  • Wiadomości: 11802
    • Zobacz profil
  • Skąd: Września
Odp: Mój D300 - mała anegdotka :)
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 28, 2012, 11:58:03 am »
tak jeszcze apropos, bo skoro juz piszemy o D300s - to Ci co byli wiedza - reszta nie

padla mi w Bodo pierwszego dnia pokazow migawka od D300s - co ciekawe nie padla w calosci, ale urwala sie jedna (dolna patrzac
od przodu) lamelka - szczescie w nieszczeciu, ze mimo urwanej lamelki dalo sie puszka cale pokazy focic  - jedynie od czasu do czasu
- resztka lamelki ktora zostala przeslaniala kawalek kadru

takze przepialem tele na d3s i zapialem do niego tc 1.4 (to podziekowania dla Tadexa), a d300s zapialem na 700-300vr i majac w glowie
poprawke na przeslaniania kadru focilem na szeroko - taka bojowa improwizacja :) oczywiscie musialem w miedzyczasie zmierzyc sie
z paroma errorami w puszce, drobna iloscia przeswietlonych zdjec (migawka dzialala tylko w ograniczonym zakresie czasow, czesc czasow
przeswietlala) i kurzem na matrycy - ale jakos poszlo

kosz naprawy migawki + wymiana calego mechanizmu odpowiadajacego za prace lustra, popychcza przeslony, migawki itd (ogolnie
cala mechanika) zamknie sie w kwocie ok 1200 zl (z przesylkami z i do uk)

pan w serwisie straszyl, ze w przypadku gdy pada migawka w ten sposob ze urywa sie lamelka (bo gadalem sobie z technikiem troche)
mozna miec pecha i moze sie zdarzyc, ze lamelka jak sie pechowo gdzies dostanie do zarysuje matryce - na sczescie mialem szczescie
i jest ok :)

koniec przygod :)

JIMIX

  • Wiadomości: 528
    • Zobacz profil
  • Skąd: Warszawa
Odp: Mój D300 - mała anegdotka :)
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 28, 2012, 02:08:44 pm »
ZW - Nurek, napisalem wyraznie "jesli".

Kichu, chyba 300-700VR, nie 700-300VR  ;D