Forum Stowarzyszenia Polskich Fotografów Lotniczych AIR-ACTION
ZDJĘCIA INNE => Pozostałe => Wątek zaczęty przez: hesja w Listopad 21, 2011, 09:15:46 am
-
1. Co widzicie na tej focie?
(http://www.hesja.pl/photos/14370.jpg)
2.
(http://www.hesja.pl/photos/14411.jpg)
3.
(http://www.hesja.pl/photos/14403.jpg)
4.
(http://www.hesja.pl/photos/14364.jpg)
-
Bardzo ciekawy secik
-
Wybieram trójeczkę bo mi się kojarzy :P
-
fajnie malarsko... lubie to :)
a na 1 predator czy cus ? :)
-
a na 1 predator czy cus ? :)
najpierw widzialem nogi w... ciekawej pozie :)
(http://www.hesja.pl/photos/14391.jpg)
ale pozniej jak zobaczylem te czarne oczy (jasna morda na skrzyzowaniu "nóg") i dluuugi czarny plaszcz z postawionym kolnierzem to az mnie zmrozilo :)
potem jeszcze ten stworek z oczmi miedzy jego nogami na dole hihi
-
Do tej pory płaszcza nie widze na jedynce, ale jakąs kamasutre zdecydowanie, później potwora z czarnymi oczami i koniecznie mini stworka między 'rozkrokiem' 8)
-
wolę nie opisywac co widzę na tej focie, ale jest to coś mhrocznego ;D
natomias 3- moje pierwsze skojarzenie to duuużo koni, a te kształty to zadki i szyje 8)
to chyba spaczenie już jest moje ;D
-
voodoo ;D
-
1-predator jak nic :)
z malym predatorkiem dzidziusiem którego ochrania :D
a trójeczka uroczo pupciata :)
-
czy 3 moge wiec nazwac: Swingers party? :)
-
plaza naturystow jesli juz
-
plaza naturystow jesli juz
w zasadzie masz racje :) sąteż elementy "hairy" :P
-
na 1 to ewidentnie sowa z głową kota w ciele rozdartej dziewicy!! to zdjęcie ma MOC!!
plaza naturystow jesli juz
w zasadzie masz racje :) sąteż elementy "hairy" :P
Właśnie ta szczecina na jednym z tych falujących pośladków wnosi niepokój do zdjęcia...
-
na 1 to ewidentnie sowa z głową kota w ciele rozdartej dziewicy!! to zdjęcie ma MOC!!
plaza naturystow jesli juz
w zasadzie masz racje :) sąteż elementy "hairy" :P
Właśnie ta szczecina na jednym z tych falujących pośladków wnosi smaczek do zdjęcia...
-
...dla jednych szczecina to wyraz smaczku, dla innych niepokoju...wszystko zależy od nastroju... ???
-
jedno jest pewne - dziekuje bardzo za kilka sugestii, ktore przekonaly mnie do pewnej drogi...
zdjecie musi byc poddane pewnemu liftingowi
-
ale które zdjęcie...? ::)
-
jedno :P
-
AAAAAAAAAAAA
Jedno z setu, jedno z kilku, czyli które jedno?
Jedno jest pewne, idę się wylogować... ;D
-
Widzę że fotografie te wzbudziły zainteresowanie, i słusznie !!!
Już na pierwszy rzut oka widać że prace te stanowią permanentny akt twórczy. Te fotografie hesji nie są jednoznacznie definiowalne, nie sposób odbierać je jedynie jako dokument, zatrzymanie przemijającego, są bowiem przykładem stwarzania rzeczywistości, jej mitologizowania, odsłaniania pokładów olśnień i zadziwień. Owszem, jego prace, osadzone w tradycji fotografii czeskiej i amerykańskiej pierwszej połowy XX wieku, elegancją, czystością „składni", niechęcią do eksperymentu przywodzą na myśl poezję Robinsona Jeffersa, a widoki zanurzonego w samotności obrazu wpisują się w poetykę Walta Whitmana. Jednak fotograf porzuca poziom relacji wspinając się na wyższy szczebel - kreacji, czyli dodania czegoś, czego nie ma, i jeszcze wyższy - sugestii, że jeszcze jest coś, co nie zostało dopowiedziane, ale istnieje, czeka na aktywność myśli i intuicji.
-
MarS, przecież od początku twórczości Hesja konsekwentnie traktuje fotografię nie tylko jako formę autodefinicji, artystycznej ekspresji i sposób na uzyskanie symbolicznej nieśmiertelności, ale także jako narzędzie badawcze eksplorujące to, co za pomocą narzędzi wydaje się być niepoznawalne - sferę, leżącą pomiędzy naturą, filozofią, sztuką i religią, którą umownie można nazwać metafizyką. Rozwój duchowy poprzez sztukę nie jest niczym nowym, systemy filozoficzne i religijne Dalekiego Wschodu, szczególnie taoizm i zen, uznają ją, mówiąc w dużym uproszczeniu, za jedną z dróg prowadzących do zrozumienia.
-
Kichu, dokładnie TAK. Gdy odrzuci się tradycyjne przyzwyczajenie odbioru fotografii jako obrazu rzeczywistości, wyłania się z prac hesji ich kontemplatywny charakter, który rozbudza wrażliwość estetyczną, emocjonalną i etyczną. Odrzucając scholastyczny sposób myślenia czasoprzestrzennego oraz intencjonalną interpretację na rzecz biernej, bezinteresownej kontemplacji, można odczuć ład, harmonię i spokój emanujące z tych prac, poznać esencję przedstawionego miejsca, zanurzyć się w głębi świata - i wtedy pojawi się to, co w sztuce chińskiej stanowi od wieków jedną z naczelnych zasad, czyli jedność własnej wewnętrznej przestrzeni psychicznej ze zmysłowymi właściwościami kontemplowanej kompozycji.
-
:))) ja też tego chce!!!! ;)) choć nie wiem czy dla mnie to za silne nie będzie ;))
-
...toteż przy organizowaniu aktów postrzegania zdjęć hesji, najważniejsze są akty spostrzeżenia odnoszącego, gdyż dzięki ich udziałowi podczas oglądu spostrzeżeń, to co zostało zobaczone w konkretnych rzeczach zostaje odniesione do siebie nawzajem i uprzytomnione jako treści wspólne tych rzeczy i tu rodzi się problem granic poznania...czyli transcendencji...
Zdjęcia hesji uwieczniają przedmioty realne, ale percepcja, ich postrzeganie jest czystym wymysłem ludzkiego umysłu, tak więc jego zdjęcia dają nam, odbiorcom jego twórczości, wolne pole do popisu dla nieograniczonej wyobraźni... a to już najwyższa szkoła fotografii....
I tu należy zadać sobie pytanie...czy w fotografii da się sięgnąć jeszcze głębiej? ? ? ? ? ::)
i to był mój ostatni post na najbliższe 7 dni. Znikam kontemplować...
-
OM!!! To Wy razem bierzecie te swinstwa? :P
-
Co to jest klakier?
-
Pozwolę sobie mieć inne zdanie w przedmiotowej kwestii. Kwintesencja aproksymacji metajęzykowej w pracach fotograficznych hesji pozwala nam bliżej przyjrzeć się ekstrapolacji kelsenowskiej dychotomii "sein" i "sollen" w warstwie wizualnej. Bez wątpienia dominantą, jakże wyraźnie uwidaczniającą się w strukturze bilateralnej interakcji fotograf - odbiorca (patrz zwłaszcza fot. 1 i 3 niniejszego wątku), jest pozorny paradoks konstruktywnej rekapitulacji metarzeczywistości świata przedstawianego, który indukuje pozytywne, acz dalekie od postmodernistycznego pseudoabstrakcjonizmu, asocjacje poznawcze u adherenta.
Uciekając od taniego retrospektywizmu, tak często dostrzeganego w pracach współczesnych fotografów, pozostających pod nieuświadomionym niekiedy wpływem nurtu flebotomistycznego z początku lat 90. ubiegłego stulecia, hesja w swoich fotografiach redefiniuje koncepcję prakseologicznego konstruktu quasi-dekompozycji dwuwymiarowego uniwersum. Nie sposób przy tym nie zwrócić uwagi na komplementarny suplement w postaci komponentu policentrycznego, obecnego na co poniektórych zdjęciach, stanowiącego jednoznacznie wyraźnie postawiony perceptualny akcent o charakterze symbiotycznym.
Nieuwzględnienie tego, widocznego przecież już na pierwszy rzut oka (vide fot. 4), retrospektywizmu poznawczego, predefinującego dalsze zakresy i warstwy postrzegania parasubiektywistycznego fotografii hesji, sprawia że wszelkie dalsze rozważania tematu stają się li tylko zwyczajnym bełkotem.
-
czy google tłumacz da sobie z tym radę? ;D
-
Moja (adherenta) asocjacja poznawcza w odniesieniu do słów spada nie istnieje :o
-
Panowie zmieńcie dilera, albo bierzcie połowe ;D