Forum Stowarzyszenia Polskich Fotografów Lotniczych AIR-ACTION
ZDJĘCIA INNE => Przyroda => Wątek zaczęty przez: hesja w Marzec 21, 2010, 12:22:11 am
-
Tak sie w 2009 napaliłem i tyle poznałem super ludzi, że...
zaczynam nowy sezon :)
Wiem chyba wszystko pod jakim krzakiem co znajde wiec zapewne jak nie jutro (pogoda) to na dniach smigam nad Biebrze :)
Pod koniec tego tygodnia bedzie maks. nasilenie przelotów...
Robienie TAM zlotu mija sie z celem... dwie gora trzy osoby to maks...
Kilka fotek z 2009
1. Bacznosc!!
(http://www.hesja.pl/photos/5975.jpg)
2. Unicestwianie ślimaków
(http://www.hesja.pl/photos/5978.jpg)
3.
(http://www.hesja.pl/photos/5986.jpg)
4.
(http://www.hesja.pl/photos/5990.jpg)
5.
(http://www.hesja.pl/photos/5995.jpg)
6.
(http://www.hesja.pl/photos/8142.jpg)
7.
(http://www.hesja.pl/photos/6004.jpg)
8.
(http://www.hesja.pl/photos/6006.jpg)
9.
(http://www.hesja.pl/photos/6011.jpg)
10.
(http://www.hesja.pl/photos/6035.jpg)
11.
(http://www.hesja.pl/photos/6034.jpg)
12.
(http://www.hesja.pl/photos/6044.jpg)
13.
(http://www.hesja.pl/photos/6050.jpg)
14.
(http://www.hesja.pl/photos/6057.jpg)
15.
(http://www.hesja.pl/photos/5673.jpg)
16.
(http://www.hesja.pl/photos/5683.jpg)
17.
(http://www.hesja.pl/photos/5665.jpg)
18.
(http://www.hesja.pl/photos/5676.jpg)
19.
(http://www.hesja.pl/photos/5668.jpg)
-
no ja z Kasia tez planujemy wypad nad Biebrze - ale dla nas to raczej wypad na pare dni, bo mamy te 200km wiecej od Ciebie :) Ale zobaczymy - moze w tygodniu uda sie wyrwac...
-
mi niestety pozostaje tylko oczekiwanie na zlot mam nadzieję, że i wtedy też coś przyfocimy
gołębie i wróbelki ;D powinny jeszcze być
-
To może i ja u siebie gdzieś wyskocze.
http://maps.google.com/maps?f=d&source=s_d&saddr=Budapeszt&daddr=Kecskem%C3%A9ti&hl=pl&geocode=%3BFWG7ywId-XEsASm9zNGiFtpDRzEAdEvDPHHEHQ&mra=ls&sll=37.0625,-95.677068&sspn=32.939885,56.337891&ie=UTF8&z=9 (http://maps.google.com/maps?f=d&source=s_d&saddr=Budapeszt&daddr=Kecskem%C3%A9ti&hl=pl&geocode=%3BFWG7ywId-XEsASm9zNGiFtpDRzEAdEvDPHHEHQ&mra=ls&sll=37.0625,-95.677068&sspn=32.939885,56.337891&ie=UTF8&z=9)
do Czarnocina i wyżej na łąki i lasy.
A balonem Sławek też będziesz latał?
-
No fajno jest :)
Tak się "odewrać" czasem od wszystkiego, bajka i fotki miodzio.
ok 1km od mojego domu bobry zrobiły kilka tam na "będkówce" prądu jeszcze nie sprzedają, ale zrobiło się całkiem spore rozlewisko . Często kręcą się tam sarny dziki i masa ptactwa wszelakiego :D
-
Taaa zdjęcia zdjęciami ale człek przewietrzy chociaż się trochę. Oby nie padało tylko. Szkoda tylko że u mnie wchodzi w rachubę tylko sobota ewent. niedziela do takich "wyskoków".
-
deoc: jak na wypad nad Biebrze taki "wycieczkowy" bo nie podejrzewam Cie o hardcore (moze sie myle) :) to najlepszy czas to po 20 kwietnia ok 10 dni kwitna wszedzie kaczence :) Teraz jest mokro i brzydko a jak nie Wiesz gdzie jechac to... niewiele upolujesz. Termin zlotu Nikony jest super dla wycieczkowego biebrzenia sie :)
Slawcio - balonem chetnie ale na razie mam $ sytuacje taka, ze wole jesc posilki niz latac ;P a co do sobota-niedziela to... to to jest wlasnie ta przewaga ptasiorow nad samolotami ze... one w weekendy tez wystepuja :) No moze tylko sa czesciej ploszone przez weekendowych turystow :)
-
Ja się też napaliłem, chętnie bym bobra sfocić :).
-
beda bobry... niestety glowny wabi sie Stefan... no zero bab :P
-
Stefan....... Czyli jednak tylko ptaki będziemy robili....... :)
-
Stefan....... Czyli jednak tylko ptaki będziemy robili....... :)
widze ze nie tylko ja uwielbiam "Odlot"? :D
-
Stefan....... Czyli jednak tylko ptaki będziemy robili....... :)
widze ze nie tylko ja uwielbiam "Odlot"? :D
Odlot jak odlot, ale polowanie na bobry to moje ulubione zajęcie :).
-
deoc: jak na wypad nad Biebrze taki "wycieczkowy" bo nie podejrzewam Cie o hardcore (moze sie myle) :) to najlepszy czas to po 20 kwietnia ok 10 dni kwitna wszedzie kaczence :) Teraz jest mokro i brzydko a jak nie Wiesz gdzie jechac to... niewiele upolujesz. Termin zlotu Nikony jest super dla wycieczkowego biebrzenia sie :)
No ale my chcemy hardcore od srody :) Przygotowujemy wlasnie wszystko - tylko daj na google maps linke gdzie mniej wiecej musimy byc najlepiej i gdzie mozna i czy w ogole mozna przycupnac z namiocikiem ;) ew. jakas cywilizacja najblizsza :)
-
poszło info na gg :P
-
wczoraj i dzisiaj piękne i duże klucze ptactwa przedzierały się przez podkarpacie
-
No to Hesja je z Kurczakiem przy polują bo pocisnęli nad Biebrzę :)
-
To była gęś gęgawa całe klucze leciały, a i boćka widzieliśmy(oczywiście w locie) z upadkiem na lotnisku w Jasionce
-
No to Hesja je z Kurczakiem przy polują bo pocisnęli nad Biebrzę :)
mam nadzieję, że trafili w dziesiątkę i chyba pogoda też im sprzyja, u nas pikne słonko :)
-
Ponoć nawet ustrzelili bobra :P tylko co z trznadelkiem...
-
Kurczak uwielbia biebrzyć bobra ;-)
-
Pogoda dopisała, nad Biebrzą bez wątpienia jest już wiosna :).
I tu powinienem skończyć opowieść, ale Stefan to wielki gość, nie wiedziałem, że bobry to takie wielkie sierściuchy.
Z przyjemnością opisałbym Wam jak hesja (nie mam pojęcia jak on to zrobił) wypatrzył w lesie łosia pomiędzy drzewami (oczywiście z samochodu w ruchu). Nie wspomnę również o tym, że jak już zaczęliśmy je podchodzić to się okazało, że jest również drugi. Nie będę pisał o tym, jak przejeżdżając przez kolejną wioskę nazwana przez nas "dżinsową" wypatrzyliśmy dwa psy, które walczyły o postrzępiony patyk, który przy bliższym spojrzeniu okazał się być krowim ogonem :). Pies miał swoje 5 minut tak pozującego i zaskoczonego psiaka jeszcze nie widziałem ;). Nie będę Was również zanudzał opowieścią w stylu hesja spojrzał na rozlewiska i powiedział - a poczekamy jeszcze 5 minut jak przyleci klucz kormoranów sfocimy je i jedziemy dalej. Pomyślałem wtedy, jasne, same małe kaczki fruwają w oddali, więc nie ma szans......
No cóż nie był to pierwszy raz tego pięknego dnia, kiedy zwątpiłem w instynkt tego huntera.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy po kilku minutach z lewej zmierzał w naszym kierunku klucz sporych ptaków. Właśnie wtedy pomyślałem, że jestem w ukrytej kamerze :).
Z cała pewnością nie będę Wam pisał o tym, że wyszliśmy sfocić drogę a po chwili siedzieliśmy nad woda i przez pół godziny fociliśmy żaby, które się bzykały (Kasia wie jak to się nazywa) :). Kiedy po raz kolejny spotkaliśmy Kasię dowiedzieliśmy się, że te niebieskie żaby sa tylko prze tydzień. Nie będę Wam pisał o tym, że hesja postanowił zadzwonić do Kasi pierwszy raz właśnie w tej minucie, kiedy ona właśnie podjeżdżała za nami i nie wiedząc o tym, że stoimy za nią gadała z hesją. Nie musze wspominać, że on też o tym nie wiedział i ze to wyglądało komicznie, kiedy patrzyłem na kobietę, która gestykulowała dokładnie tak jak ta, której głos słyszałem w telefonie. Nie muszę dodawać, że w okolicy były tylko dwa samochodu :).
Nie będe opowiadał o wschodzie i zachodzie słońca, o pierwszych łosiach zaraz po 5, kiedy przybyliśmy, nie powiem też o bocianach, których hesja w ogóle nie uważał a ja chciałem koniecznie sfocić, bo to wszystko przecież jest nudne.
Bo co może być ciekawego dla takiego mieszczucha jak ja, kiedy jest cisza, świeci wiosenne słonko, ptaki ćwierkają, żaby chrumkają odgłosem przypominającym silnik motocykla, żurawie, kaczki, bobry, sarenki i cała reszta dzikiego ptactwa są obecne wokół, no co?????
Ale Matylda na drodze to już prawie była nasza.
Właściwie najbardziej zaskoczyło mnie to, że Kasia była tak podniecona tym, że Stefan jest bardzo zdziwiony tym nowym hałasem naszych migawek aparatów :).
A skąd wiecie, że to własnie Stefan pytamy z zaciekawieniem, bo on nas tak zlewa :). No rozwaliło mnie to :). Stefan poszan dla ciebie *, że jesteś taki kozak, ale chłopie przestań się dziwić, że nie ma kry w końcu jeż przyszła wiosna i od dziś przyzwyczajaj się do odgłosu migawki Nikona, bo ja zamierzam do Ciebie jeszcze wrócić :).
Podziękowania dla Jimixa za udostępnienie szkiełka :).
* przypomnienie autora – „poszan” nowe powiedzenie huntera hesji
-
A Kasia stała i się zastanawiala: skąd te dwa Iao się ty znalazły....:)
Smerfnie się czyta tą Twoją opowieść.
-
Matylda, Kasia - to i bobry pewnie też były.
A "poszan" to dawny "szacun" czy coś innego?
-
kurczak juz pewnie spi
bo o 3.00 startujemy znowu hihi
poczytalem i poplakalem sie ze smiechu
kurczak - przesylaj ten tekst do "dorobku spfl"
kto powiedzial ze my mamy focic tylko stalowe ptaki??
aaaa i ten pies to chodzil z ogonem dzika :P
chyba swiezo wyrwanym bo miecho jeszcze zwisalo :D
jutro bedzie padal deszcz... ale nie dla nas :D
co do Kasi...
to naprawde jak ktos z Was ma ochote sie "zabiebrzyc"
to polecam!!!
Jest przewodniczka zwana przez wszystkich Królową Biebrzy
nie przez przypadek...
pokaże Wam WSZYSTKO!! (http://forums.airshows.co.uk/images/smilies/drool.gif) (http://forums.airshows.co.uk/posting.php?mode=reply&f=8&t=20644#)
NAWET BOBERKA (http://forums.airshows.co.uk/images/smilies/yahoo.gif) (http://forums.airshows.co.uk/posting.php?mode=reply&f=8&t=20644#)
jakby co to dajcie znaka a Was "przekieruje"
-
no ciekawie, ciekawie, nie powiem!!!!
KURCZE ma talent!
-
relacja super :D jakie pióro no no, pokoloruj proszę jeszcze fotkami
-
po tych Waszych opowiesciach jeszcze bardziej chce mi sie do dziczy :) Ale moge sie wyrwac dopiero po 19tym kwietnia, mam nadzieje ze dla mnie tez cos zostanie :)
-
Opowieść kurczaka super się czyta, ale Wy to chyba bardzo lubicie jeździć ;), nie lepiej było trochę kolejność pozamieniać i być "ciurkirm" dwa dni na Biebrzy ???
-
hesja i jak łowy zostanie coś na zlot czy już będzie za późno i lepiej czas organizować na EPMI 12-14 daj znaka
-
nooooo dzis łowy były przez duże Ł :)
zwierzyny sporo i przygód nie mniej :)
ale zostawmy kurczeciu opis :D
-
Podobnie jak poprzednim razem w sumie nie ma co opowiadać. Normalni ludzie śpią w nocy a my startowaliśmy o 3.00 niby na wschód słońca. Oczywiście wszystkie prognozy podawały opady, więc tak naprawdę to jechaliśmy tam właściwie tylko po to, żeby się o tym przekonać.
A Biebrza jak Biebrza w sumie od ostatniego razu nic tam się nie zmieniło, ba było nawet gorzej, bo prawie wcale nie było ptaków. A to, że zaraz po tym jak wjechaliśmy przywitały nas sarenki przy drodze to przecież nic dziwnego, w końcu sarnę każdy widział. A wschód słońca przecież wszędzie jest taki sam, no może nie wszędzie trafiają się łabędzie o wschodzie słońca i nie wszędzie potrafią zrobić serduszko, ale nazwijmy to fartem.
Musze się Wam pochwalić, że tym razem to ja wypatrzyłem łosia, co prawda ten hesji , był w gęstym lesie i jakieś 200 metrów od drogi, ale mój za to był na bogato :). Jak to mówi młody dobrze zapowiadający się fotograf Dziek., nie sztuką jest wypatrzyć łosia, którego nie widać, sztuką jest zobaczyć łosia, który stoi przy drodze :).
Niektórzy z Was wspominali coś o bobrach, więc tym razem odwiedziliśmy Stefana jak siedział na swojej kępie, ale przecież każdy mógł go zobaczyć, każdy kto byłby tam dokładnie w tej samej minucie, co my, bo po chwili Stefan dal nura i pokazał nam swoją płetwę. W sumie to nie jestem do końca pewien, czy to był Stefan? Ten nas tak nie zlewał :).
Mam też podejrzenia, że Andres nie przyblokował naszego forum, bo tym razem turyści podążali naszym tropem i każdy się jopił na łosia, właściwie na łosie bo było ich więcej i bez zachęty wyłaziły na drogę.
Ale co tam łosie, czy bociany, które my tym razem olewaliśmy, no mówię Wam naleciało się tam tyle tego, że prawie każde gniazdo jest już zajęte, no wiosna normalnie.
Jak już wspominałem tam naprawdę nie ma nic ciekawego, bo co, może być ciekawego w jeżdżeniu po bezdrożach samochodem do tego nie przygotowanym, ja rozumiem droga piasek, błoto, ale po grobli, która jest zalana wodą!!!!
Ale wiecie jak jest, przyjechali inni i im się udało, więc co my jesteśmy gorsi??? Rura i po chwili kręciliśmy dwie części filmiku Wielka Woda 1 i 2 :).
Nawet nie chcę myśleć, co by było gdyby mi wtedy zgasł silnik, ba, nawet nie chcę się zastanawiać, co by było jakbym na następnej grobli się zakopał, ja już oczami wyobraźni widziałem następną scenę kiedy Peugeot tonie w błocie i bagnach. Ale hesja spojrzał na mnie i z miną ojca powiedział „nie wierzyłeś w siebie i samochód” No pewnie, że nie wierzyłem, ja nim jeżdżę do pracy i po zakupy a nie bawię się w off road :).
Mówię Wam nie dajcie się naciągnąć na wyjazd z hesją, on normalnie to wszędzie chce wjechać i wejść. No powiedźcie sami, czy my na naszych zlotach chodzimy w gumowcach?? No ja nie pamiętam, nawet w największym śniegu w zwykłych butach (Adrian). A tu, nie ma zmiłuj tam muszą być gęsi i walimy przez wodę, ruchome pisaki i takie tam.
To nic, że na drodze są świeże ślady dzika i ku naszej radości Wilka :), to nam dodało skrzydeł, skoro Tadziu tędy szedł to go dogonimy, tylko, że po horyzont nie było ani Tadzia, ani kaczek, czy gęsi.
No właściwie skłamałem na horyzoncie były, ale jak usłyszały nas jakiś kilometr wcześniej to zrobiły fruuuu i tyle było je widać, no mówię Wam całe bataliony leciały.
Mówię Wam nie warto z tym wariatem nigdzie jeździć, wiosna, ciepło a On mi każe gumo-filce zakładać, no mówię Wam masakra, nie posłuchałem wołałem je targać na plecach przez chwilę, bo potem jakoś nie miałem śmiałości w butach chodzić po rozlewisku i kaczych zapadniach, które ewidentnie polubiły moje kaloszki i koniecznie chciały sprawdzić, czy woda naleje się przez filc.
Ale mimo tak nudnego dnia był jeden moment, kiedy się uśmialiśmy i będziemy się z tego śmiali jeszcze długo, jak usłyszycie kiedyś od hesji tekst – no orzeł to chyba nie jest?? To mi przypomnijcie opowiem Wam co powiedziała kelnerka na moje pytanie - a co to za ptaszek? :).
A foty jak foty, las widoki, zwierzęta, przecież wszyscy takie mają, no może nie do końca, może takiej jeszcze nie macie?
(http://i235.photobucket.com/albums/ee234/kurczaknikon/EPMM/10_03_27_Biebrza_203_Jacek_Korczak.jpg)
-
a gupie to takieee :P
dzieki za super dwa dni w dziczy my friend :)
posmiali sie odpoczeli nalykali O2
Cudnie tam...
Jak bedzie kto z Was sie wybieral to dajcie cyne - po co błądzic jak mozna same atrakcje zwiedzic :)
-
Ale macie farta a relacja kurczaka pierwsza klasa… :) z niecierpliwością czekam na zdjęcia koledzy :)
-
No no jakie twarzowe Gore :P
-
No no jakie twarzowe Gore :P
oridżinal ECWCS :)
-
no i mam wytlumaczenie czemu ptakow wczoraj nie bylo:
WIATR!
Ptaki walcza o dodatni bilans energetyczny i jak tylko mocno wieje chowaja sie gdzie sie tylko da.
Ponoc pol godziny po zachodzie slonca w sobote, w miejscu gdzie kurczak bylismy przylecialo 20 000 (slownie dwadziescia tysiecy) gesi!!!
-
No no jakie twarzowe Gore :P
oridżinal ECWCS :)
Czontraktowa :) nie do zajechania jak spodnie M65 :D
-
Jak to się będzie nazywało to błotne lądowisko: EPBI?
-
Jak to się będzie nazywało to błotne lądowisko: EPBI?
dobre pasuje ;D ;D ;D
-
no i mam wytlumaczenie czemu ptakow wczoraj nie bylo:
WIATR!
Ptaki walcza o dodatni bilans energetyczny i jak tylko mocno wieje chowaja sie gdzie sie tylko da.
Ponoc pol godziny po zachodzie slonca w sobote, w miejscu gdzie kurczak bylismy przylecialo 20 000 (slownie dwadziescia tysiecy) gesi!!!
Czyli te pierwsze, które widzieliśmy to był zwiastun całej chmary, nie bójmy się powiedzieć "Rzeszy" przybywających gęsi :).
20 tysi...... no to się dziewczyna musiała namęczyć, żeby je wszystkie policzyć :).
-
Ponoc pol godziny po zachodzie slonca w sobote, w miejscu gdzie kurczak bylismy przylecialo 20 000 (slownie dwadziescia tysiecy) gesi!!!
Kurde, zawsze się dziwiłem jak ludzie szybko mnożą i dzielą, wyciągają pierwiastek, no może całkują i różniczkują, nie wspominając o potęgach i silniach ;) oczywiście macierze też mają w głowie; ale tak błyskawicznie dodawać ;) to nawet mój komp nie potrafi >:(
-
Bo wiesz Tadziu, te ptaki to takie mądre są, że lecą w kluczu i jak przylatują nad Biebrzę to miejscowi się pytają ostatniego ilu przed tobą leci? a on odpowiada będzie ze 20 tysi :)