Robteek - super materiał. A scena nalotu na lotnisko we Francji (1:12) - miód
.
Mam nadzieję, że to makiety były...
Wiesz, to w końcu był film, a nie prawdziwa bitwa
AFAIK na potrzeby "Bitwy o Anglię" zbudowano ponad 80 modeli, wliczając w to makiety do statyki, makiety z napędem do kołowania i modele sterowane radiem do latania i rozwalania się w walkach
Co nie zmienia faktu, że mnóstwo pięknych oryginałów w tym filmie zagrało - w tym dobrze ponad 20 Spitów różnych wersji (z czego bodaj 12 w stanie lotnym), ponad 30 hiszpańskich CASA 2.111, ucharakteryzowanych na oryginalne Heinkle He-111 i 20-kilka HA-1112 M1L "Buchon", grających Bf-109 (nie wszystkie Heinkle i Messerschmitty latały). Hurricane'ów było, z tego co kojarzę, sześć - przy czym trzy sztuki w filmie latały (w pierwszej scenie z Polakami trzeba było Hurricane'y w locie rozmnożyć, co uczyniono za pomocą kilku ucharakteryzowanych Buchonów
.
Z prawdziwych zabytków w "Bitwie o Anglię" latały jeszcze dwa Ju-52, też z hiszpańskiej produkcji (CASA 352).
Z ciekawostek - ponieważ nie udało się doprowadzić do stanu lotnego jedynego dostępnego Stukasa, którego wyciągnięto w tym celu z muzeum w Hendon, przerobiono w tym celu dwa Percivale Proctory, które w związku z tym nazwano "Proctukasami"
IMHO odwalono przy tym sporo dobrej roboty, żeby z czegoś takiego:
zrobić coś takiego:
I to-to było nawet w stanie wznieść się w powietrze (choć niewiele więcej)
Zabytkiem lotniczym, którego w filmie nie widać, a który nieźle się w nim nalatał, był B-25, który służył jako platforma dla kamer w scenach powietrznych. Żeby piloci go lepiej widzieli w powietrzu, pomalowano go na wesołe kolorki