1. Widoki po drodze w przerwie na sikanie.
2. Widoki na sen. Standard jak u nas 20 lat temu, ale ceny jak za 5 lat.
3. Zawsze czujni. W końcu wokoło pełno ludzi z pięćsetkami.
4. Radość ze zrobionego zdjęcia.
5. Radość z przyszłego potomka.
6. Radość z przyszłego potomka.
7. Pentaksiarze nie mają tak źle.
8. Chwila przerwy w pokazach.
9. Podejrzane.
10. Historia.
Tą historią uraczył nas nasz gospodarz podczas degustacji drugiej flaszki tubylczego napoju o dziwnej nazwie "śliwowica gruszkowa nie kupiona w sklepie". Okazało się bowiem, że przepracował on na lotnisku w Piestanach 20 lat jako mechanik.
Otóż pewnego dnia na lotnisku wylądował Mig 29 powożony przez rosyjskiego pułkownika. Dziwne w tym wszystkim było to, że Pan pułkownik wylądował bez wysuwania podwozia. Ale powodem nie była awaria maszyny, tylko stan kompletnego zamroczenia alkoholowego Pana pilota. Po kilkudniowym zmaganiu się z maszyną i ustawieniu jej na kołach, odleciała o własnych siłach. Ale już z innym pilotem. Pan pułkownik wrócił do domu bez pagonów i wolniejszym transportem.
Zdjęcie zdjęcia z albumu naszego gospodarza.