Witam!
Sprowokowaliście mnie do kotów...
Bo zwierzaki lubiłem zawszę, a obecnie dzięki mojej Asi koty na co dzień mam i to w sporych ilościach.
Asia założyła fundacje JOKOT, która pomaga bezdomnym kotom, i w działalność tą wkłada masę serca, czasu i pieniędzy. Powiew wam, ze czasami jest przykro jak nic już pomóc choremu kociakowi nie można, ale wielka radość jest jak się da takiego odratować i znaleźć mu potem domek i dostawać maile ze zdjęciami jak były podopieczny rośnie i ma się dobrze. Gdybyście chcieli wiecej o działalności fundacji to proszę:
www.jokot.pl - a dla kociarzy polecam tam poradnik:
www.jokot.pl/vademecum.docA od siebie dodam, że jest zasadnicza róznica pomiędzy fotografowaniem kotów a samolotów - te ostatnie nie liżą obiektywu...
zatem proszę:
pod opieka fundacji często są kociaki - takie kulki jak to kocie:
1
zatem karmienie jakby konieczne
2
ale niektóre choć małe, pożywienie znajdują bez pudła.. a w słoiku
3
inne starsze wiedza gdzie więcej tego pożywienia da się znaleźć
4
no i oczywiście popić to co się podkradło i jest inspiracja do działań
5
można sobie poszarpać kabel od żelazka
6
można spokojnie poleżeć w zaimprowizowanym posłanku
7
można oczywiście leżeć zespołowo
8
9
można palec gryźć
10
a tu dodatki:
niczym stacja radiolokacyjna trójwspółrzedna
11
kot zdziwiony bardzo
12
zabawy
13
a tu kot zmęczony pracą na pikniku fundacji
14