Hehe, na górze to gazy tak zrobiły
I to był jeden z chyba 5 momentów, które były fajne w Axalp. Reszta... no dupy mi nie urwało. Gdyby nie sceneria, to nawet by mi nie przeszło przez myśl pojechanie za rok. Poza soloistą i Pilotusem, no i momentem jak cisną z flarami przez dolinę, z mojego punktu widzenia było fajnie do oglądania, ale nie do focenia...