Mając wielkiego kaca po Radomiu i głód niespełnienia fotograficznego postanowiłem również i ten weekend spędzić "w pracy". Padło na Podbeskidzie i Piknik w Bielsku. A że po drodze mam EPZR to...
Do Bielska nie dotarłem, bo zatrzymała mnie magiczna góra Żar. Miała być krótka wycieczka a zaległem na całe popołudnie. Działo się na bogato w temacie latania.
Zapraszam zatem na kilka chwil tego co piękne, lekkie i majestatyczne.
1. Jakby ktoś zapomniał gdzie jest wystarczy się obejrzeć za siebie.
![](http://www.starzaki.eu.org/~nurek/foty/2011zar/z20110904_6075.jpg)
2. Publiczność na bieżąco komentuje i wymienia sięuwagami więc każdy daje z siebie maxa.
![](http://www.starzaki.eu.org/~nurek/foty/2011zar/z20110904_6123.jpg)
3. Na dole wyczyn...
![](http://www.starzaki.eu.org/~nurek/foty/2011zar/z20110904_6149.jpg)
4. Zapracowana holóweczka
![](http://www.starzaki.eu.org/~nurek/foty/2011zar/z20110904_6158.jpg)
5. Puchacze w niedzielę głównie woziły paxów
![](http://www.starzaki.eu.org/~nurek/foty/2011zar/z20110904_6165.jpg)
6. Na ziemi
![](http://www.starzaki.eu.org/~nurek/foty/2011zar/z20110904_6168.jpg)
7. Zapracowany alfa charlie...
![](http://www.starzaki.eu.org/~nurek/foty/2011zar/z20110904_6203.jpg)
Magiczna góra, magiczny dzień i magiczne chwile. Mam nadzieje że nie zarażeni zarażą się w przyszły łikend.