Nie pozostaje mi nic innego jak tylko zapaść się pod ziemię (zaraz po podziękowaniu za gratulacje).
Głupio mi strasznie za to niedociągnięcie, ale wiecie, jak robi się pierwszą (poważną) wystawę, to czasem zapomina się nawet jak się nazywa. Wiem, ze to nie jest żadne wytłumaczenie, że było dużo roboty, że nie zdążyliśmy, że deszcz, że upał...
Pozostaje mi jedynie przeprosić w imieniu pozostałych Autorów wystawy całe Stowarzyszenie, że nie załatwiliśmy tego jak się powinno załatwić. Fakt faktem, że nawet nie byliśmy świadomi procedur, jakie są wymagane w takich sytuacjach. Prośba do wszystkich: Wybaczcie nam tą nieuwagę organizacyjną.
Człowiek się uczy na błędach (czasem swoich, czasem innych) i myślę, że kolejna nasza wystawa (lub podobna "impreza") będzie dopięta na ostatni guzik (jak mawiał Premier).
Panowie, wiedzcie, że nie było to świadome działanie z naszej strony. My nawet bardzo byśmy (chyba wszyscy) chcieli, żeby tą wystawę firmowało swoim nazwiskiem SPFL, bo to podnosi rangę i prestiż wystawy. Widz wie, że nie przychodzi na byle co, skoro SPFL się pod tym podpisuje. Nawet nie wiem, czy na to już zasługujemy...