Autor Wątek: II wojna a nasze lotnictwo  (Przeczytany 1191 razy)

nurek

  • Wiadomości: 4841
  • piloci do maszyn!
    • Zobacz profil
    • mój świat fotografii lotniczej
  • Skąd: EPLL/EPKK
II wojna a nasze lotnictwo
« dnia: Kwiecień 02, 2011, 10:04:27 am »
A te nazwy pułków to pojechałeś- najbardziej mi się podoba- 7 Samodzielny Pułk Lotniczy Bombowców Nurkujących- coś dla nurka ;D ;D

No niestety ale to są oryginalne nazwy z literatury. stan na 1939r

No jak byśmy mieli  taki stan  w 1939 roku to było by pozamiane do granicy Belgijskiej na zachód i do Kijowa na wschód.
No ale mieliśmy co mielismy i wyszło jak wyszło...
Pozdrawiam

volt

  • Wiadomości: 3364
    • Zobacz profil
  • Skąd: Ząbki
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 02, 2011, 10:46:45 am »
A te nazwy pułków to pojechałeś- najbardziej mi się podoba- 7 Samodzielny Pułk Lotniczy Bombowców Nurkujących- coś dla nurka ;D ;D

No niestety ale to są oryginalne nazwy z literatury. stan na 1939r

No jak byśmy mieli  taki stan  w 1939 roku to było by pozamiane do granicy Belgijskiej na zachód i do Kijowa na wschód.
No ale mieliśmy co mielismy i wyszło jak wyszło...


...a zamiast eFów na stanie, to Karasie z I WŚ ;)
Z pozdrowieniami pod wysokim napięciem,
volt vel. amper ;)


Maciekross

  • Wiadomości: 464
  • Czeka na rozpoczecie sezonu :(
    • Zobacz profil
  • Skąd: Parczew
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 02, 2011, 11:33:40 am »
A te nazwy pułków to pojechałeś- najbardziej mi się podoba- 7 Samodzielny Pułk Lotniczy Bombowców Nurkujących- coś dla nurka ;D ;D

No niestety ale to są oryginalne nazwy z literatury. stan na 1939r

No jak byśmy mieli  taki stan  w 1939 roku to było by pozamiane do granicy Belgijskiej na zachód i do Kijowa na wschód.
No ale mieliśmy co mielismy i wyszło jak wyszło...


...a zamiast eFów na stanie, to Karasie z I WŚ ;)
Jesli Karasie sa z I WŚ to F-16 braly udzial w Cudzie nad Wisla :/

Rzepka

  • Master
  • ******
  • Wiadomości: 3301
  • Modelarz :)
    • Zobacz profil
    • RzepkaPHOTO
  • Skąd: Bielsko-Biała (EPBA)
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 02, 2011, 11:57:52 am »
 8)
Pozdrawiam :)

volt

  • Wiadomości: 3364
    • Zobacz profil
  • Skąd: Ząbki
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 02, 2011, 12:41:54 pm »
A te nazwy pułków to pojechałeś- najbardziej mi się podoba- 7 Samodzielny Pułk Lotniczy Bombowców Nurkujących- coś dla nurka ;D ;D

No niestety ale to są oryginalne nazwy z literatury. stan na 1939r

No jak byśmy mieli  taki stan  w 1939 roku to było by pozamiane do granicy Belgijskiej na zachód i do Kijowa na wschód.
No ale mieliśmy co mielismy i wyszło jak wyszło...


...a zamiast eFów na stanie, to Karasie z I WŚ ;)
Jesli Karasie sa z I WŚ to F-16 braly udzial w Cudzie nad Wisla :/

Technologicznie? Owszem, są z I WŚ. A w kampanii wrześniowej broniliśmy się właśnie Karasiami przed atakami niemieckimi i to właśnie one stanowiły główne siły myśliwskie naszej armii. A broniliśmy się bardzo inteligentnie swoją drogą. Pierwsze bomby mające spaść na Warszawę, Niemcy musieli zrzucić w pola i zwiewać, bo się deczko zdziwili ;)
Z pozdrowieniami pod wysokim napięciem,
volt vel. amper ;)


nurek

  • Wiadomości: 4841
  • piloci do maszyn!
    • Zobacz profil
    • mój świat fotografii lotniczej
  • Skąd: EPLL/EPKK
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 02, 2011, 01:07:13 pm »
Volt za wypowiedź o Karasiach odsyłam na drugi krąg...
Ani to samolot myśliwski, ani technicznie nie osadzony w realiach pierwszej wojny światowej.
Samolot z pierwszej połowy lat trzydziestych - konstrukcja jak najbardziej współczesna czasom w których powstał - metalowa. Żadnych prześcieradeł, drutów od fortepianu czy sklejki. Fakt że deczko przestarzały koncepcją w momencie powstania, no ale technika lotnicza się rozwijała gwałtownie w tych latach a my do awangardy nie należeliśmy i tak naprawdę niczego sensownego nie wyklepaliśmy (Łoś też nie był taki och i ach...).
Dodam że większość Karasi została rozstrzelana wykonując zadania do których nie zostały stworzone. Nie wiem czy nazwał bym to inteligencją. Może raczej heroizmem, improwizacją i typowym polskim druciarstwem sytuacji - głupotą nie odważę się. Zestrzeliły minimalną liczbę samolotów. Do naczych czasów nie zachował się żaden.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 02, 2011, 01:25:12 pm wysłana przez nurek »
Pozdrawiam

Spad

  • As
  • *****
  • Wiadomości: 6422
  • Vieux Charles
    • Zobacz profil
  • Skąd: Kraków
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 02, 2011, 01:35:46 pm »

 A w kampanii wrześniowej broniliśmy się właśnie Karasiami przed atakami niemieckimi i to właśnie one stanowiły główne siły myśliwskie naszej armii.
To zdecydowanie nie jest Karaś.

Skibek

  • Wiadomości: 935
  • Autonomia zawsze będzie palestyńska!
    • Zobacz profil
    • Pornosy do ściągnięcia
  • Skąd: Płock/Sychem
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 02, 2011, 02:51:12 pm »
To zdecydowanie nie jest Karaś.
No... Chyba, że skrzydła podniósł na czas snu...
Albo pan Alojzy mu źle zamontował ;)

Owszem we wrześniowej latały Karasie, ale jak to sie ma do I wojny?
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 02, 2011, 02:53:23 pm wysłana przez Skibek »

Maciekross

  • Wiadomości: 464
  • Czeka na rozpoczecie sezonu :(
    • Zobacz profil
  • Skąd: Parczew
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 02, 2011, 03:23:42 pm »
Ta i moze w '14 roku te karasie lataly z polska szachownica  ;D

volt

  • Wiadomości: 3364
    • Zobacz profil
  • Skąd: Ząbki
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 02, 2011, 03:27:55 pm »
nurek, nie straciliśmy nawet jednej sztuki na ziemi. Przenieśliśmy lotnictwo do lasów zanim Niemcy zdążyli nam zbombardować lotniska.
A mówiąc o inteligencji miałem na myśli chociażby obronę Warszawy i 3 kręgi posterunków (najbliższy 60km od stolicy).

Skibek, konstrukcyjnie ma się do I wojny ;) Spójrz na Karasie, a na lotnictwo niemieckie z tamtych czasów.

PS. Tak mnie przynajmniej uczyli na historii lotnictwa na studiach :P
PS2. Maciekross, czytasz cokolwiek, co piszę? Były przestarzałe KONSTRUKCYJNIE i TECHNOLOGICZNIE. Ale tak, pod Grunwaldem latały ;)
Z pozdrowieniami pod wysokim napięciem,
volt vel. amper ;)


Skibek

  • Wiadomości: 935
  • Autonomia zawsze będzie palestyńska!
    • Zobacz profil
    • Pornosy do ściągnięcia
  • Skąd: Płock/Sychem
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 02, 2011, 03:40:27 pm »
Skibek, konstrukcyjnie ma się do I wojny ;) Spójrz na Karasie, a na lotnictwo niemieckie z tamtych czasów.
Hm...
A ja bym powiedział, że miały konstrukcję z XVw, bo już Leonardo wiedział, że aby oderwać się od ziemi potrzebne są: kadłub, skrzydła i stateczniki ;)
Oke, oke... Tak, czy siak ćwiczeń na Okęciu nie będzie :(
Proponuję przenieść do Humoru ;)

nurek

  • Wiadomości: 4841
  • piloci do maszyn!
    • Zobacz profil
    • mój świat fotografii lotniczej
  • Skąd: EPLL/EPKK
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 02, 2011, 03:55:57 pm »
nurek, nie straciliśmy nawet jednej sztuki na ziemi. Przenieśliśmy lotnictwo do lasów zanim Niemcy zdążyli nam zbombardować lotniska.

NIE jest to prawda. Uzupełniając pośpiesznie informacjęo Karasiu z choćby Wikipedii (szukam już czegoś o lepszej reputacji w domowej bibliotece) jest informacja o znacznej ilości zbombionych na poczatku wojny na lotniskach w Krakowie i Poznaniu.
Zgadzało by się to z grubsza z monografią lotniska Rakowice-Czyżyny wydaną przez muzlot. Gdzie jest mowa że Niemcy wchodząc 6 września do Krakowa zastali, cytat z książki: "dziesiątki uszkodzonych samolotów większości tych których nie udało się ewakuować" Więc zniszczono na ziemi nie tylko maszyny które były niesprawne, albo nie dokończono ich produkcji. Muzealnicy chyba się nie mylą?
Zgadzam się że zarządzone rozśrodkowanie eskadr na lotniska alarmowe spowodował, iż ani jedna z nich (eskadr, nie samolotów) nie została zniszczona 1 września na ziemi.
Organizacja obrony stolicy i reorganizacja struktur użycia lotnictwa w konflikcie z Rzeszą ( m.in. brygada pościgowa i bombowa), to także wynik działania ad hoc i przebudzenie sięz letargu po epoce Rayskiego, który powinien się smażyć w piekle wraz z wszystkimi potomkami do dziś za swoją lotniczą indolencję.


konstrukcyjnie ma się do I wojny ;) Spójrz na Karasie, a na lotnictwo niemieckie z tamtych czasów.
A daj przykład całkowicie metalowego dolnopłata z okresu wielkiej wojny, wyposażonego w radiostację, który przy takiej mocy silnika i wymiarach miał podobny udzwig/prędkość/zasięg?
NIe porównujmy możliwości Państwa polskiego i III Rzeszy w dziedzinie konstruowania samolotów- szło nam i tak dobrze. Po wojnie było znaaaacznie gorzej. Nie mówiąc o świetlistych czasach po zdjęciu "sowieckiego jarzma".
Twierdzę że w Karasiu to pilot jedynie mógł pamiętać pierwszą wojnę. Reszta była Misiem na miarę naszych możliwości
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 02, 2011, 03:58:54 pm wysłana przez nurek »
Pozdrawiam

kichu

  • Wiadomości: 11802
    • Zobacz profil
  • Skąd: Września
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 02, 2011, 04:00:00 pm »
wydzielilem Was z ta dyskusja do osobnego watku

nurek

  • Wiadomości: 4841
  • piloci do maszyn!
    • Zobacz profil
    • mój świat fotografii lotniczej
  • Skąd: EPLL/EPKK
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 02, 2011, 04:03:55 pm »
wydzielilem Was z ta dyskusja do osobnego watku
Właśnie miałem to zaproponować.
Amon ogląda Ci monitor, ale czytanie w moich myślach, to przegięcie. ;-)
Pozdrawiam

volt

  • Wiadomości: 3364
    • Zobacz profil
  • Skąd: Ząbki
Odp: II wojna a nasze lotnictwo
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 02, 2011, 06:15:25 pm »
wydzielilem Was z ta dyskusja do osobnego watku
Właśnie miałem to zaproponować.
Amon ogląda Ci monitor, ale czytanie w moich myślach, to przegięcie. ;-)

Hehehe :D

A wracając do tematu. Moje źródła podają inne informacje. A mianowicie takie, że na ziemi nic nam nie zniszczono podczas kampanii wrześniowej, jedynie w powietrzu nas gromili. Choć tak jak powiedziałem, w czasie pierwszych ataków na Warszawę Niemcy mimo wszystko nie mogli nas zagiąć. Jestem skłonny nawet powiedzieć, że gdyby nie ofensywa z drugiej strony 17 września, to dalibyśmy radę i kto wie, jakby się dalej losy wojny potoczyły.

Co do organizacji obrony stolicy. Może i było to działanie ad hoc, ale wg mnie pokazuje dokładnie, że mając dostępną prowizorkę można przechytrzyć taką potęgę militarną, jaką na tamte czasy były Niemcy. Wystarczyło, że na posterunku obserwacyjnym siedziało dwóch łebków z pobliskiej wsi i podali w odpowiednim czasie do Warszawy ilość i wielkość samolotów. Wlatując w ostatni krąg posterunkowy nalot niemiecki napotykał na nasze myśliwce gotowe do odparcia ataku.

A co do Karasia. Mi nie chodzi o to, że był on gównianą konstrukcją i jedyną jego zaletą było to, że latał. Chodzi mi o porównanie tej konstrukcji z myśliwcami przeciwnika. A w kampanii wrześniowej Niemcy używali Me109 i Me110. Przepaść... Dlatego w powietrzu ciężko było mówić o wyrównanej walce.
Mówisz, że nie ma co porównywać możliwości ówczesnego państwa polskiego z niemieckim. Zgadzam się. Ale czemu mieliśmy Karasie? Bo nikt się nie spodziewał kolejnej wojny. Olano modernizację lotnictwa, jak i całej armii. Ale dzięki tym Karasiom właśnie polacy byli asami lotnictwa podczas Bitwy o Anglię.

Podsumowując, nie neguję tego, co mówisz. Chodzi mi po prostu o pokazanie różnicy w wyposażeniu wojsk. Różnicy technologicznej i ilościowej. A historia to już taka dziedzina, że co źródło, to inne dane. Wszystko co napisałem opieram na wiedzy zdobytej na zajęciach. Dlatego w czymś mogłem się walnąć. Jeśli tak się stało, to biję się w pierś :)
Z pozdrowieniami pod wysokim napięciem,
volt vel. amper ;)