taka historyjka:
tez kiedyś ćwiczyłem w podobny sposób i komus sie nie spodobało
gość po jakichs 15 minutach wrócił i stwierdził że mu się nie podoba, że obfociłem jego samochod i osobę
i nie szło wytłumaczyć o co w tym kaman, "uparł" się żeby znaleźć i wykasowac foty, a że nie chciało się z nim dyskutowac to pokazałem i wywaliłem
dobrze że tylko tak sie skończyło
a co do fot - jest nieźle
