Ehh.... w takich chwilach uświadamiam sobie zawsze jak wiele rzeczy chciałbym jeszcze w życiu zrobić i jak mało z tego wszystkiego dokonałem. Zbyt dużo rzeczy przekładam na "jutro", zamiast zająć się tym już "dziś"... a zegar życia tyka i chociaż temat nie jest absolutnie powodem do śmiechu (bardziej do refleksji), cytując klasyka chciałoby się powiedzieć: "Tak mi wstyd, że kiedyś umrę".