No i na tarczy
... generalnie to i tak jestem z ogólnego bilansu zadowolony.
Cały czas miałem problem i się bałem, że jak się uda to właśnie będę miał problem z czasem, którego i tak mam ciągle mało, więc było by trzeba z czegoś go wykroić, więc hobby tez by musiało ucierpieć ... a tak ze spokojem mogę dziś dalej układać tabelki dogrywkowe i przeliczyć tabelki po nowemu
Grupa z którą startowałem była całkiem nowa [nie związana z jakąkolwiek partią], w większości młodzi ludzie, co chcieli coś zrobić ale "dziewice samorządowe" więc i tak nam całkiem nieźle poszło. W dodatku poznałem parę fajnych osób i jak by nie patrzeć nabyłem trochę nowych doświadczeń, które nie wiem czy się kiedyś przydadzą, ale w końcu człowiek się uczy całe życie.
... chociaż ... chociaż ... doświadczenia się przydadzą
w następnych wyborach na prezesa SPFL
przeprowadzę taka kampanię że szok
banery, plakaty, ulotki, spoty w TV, debata z kontrkandydatem zaraz po głównym wydaniu wiadomości