Małopolski Piknik Lotniczy wielkim sentymentem obdarzony przeze mnie jest i basta. Bo po przyjeździe do Krakowa silnie mnie integrował z moją (jeszcze wtedy nie) żoną
Bo tam właśnie na nowo zaraziłem się lotnictwem. Bo tam w końcu stwierdziłem ze fajnie byłoby pofocić te samoloty. Bo tam po raz pierwszy widziałem szalonego Kairysa i jego żylety 50cm nad ziemią
(pozdrawiam ULC). No i tu poznałem ostatnio świetnych ludzi na górce spotterskiej. Piknik kameralny ale z niesamowitym klimatem! Wiecie dobrze - komu ja to pisze. Chyba trochę chce się tu wygadać
Żal straszny jeśli pomyśli się że w tym roku całkiem nieświadomie (jeszcze stojąc na górce) fociłem możliwe że ostatnią edycje na Czyżynach a może i MPL (OBY NIE!). Wiadomo bezpieczeństwo first i nie ma się co tu rozwodzić bo życie pilotów i widzów ważniejsze jest niż jakikolwiek sentyment. Oby więc w następnym roku udało się znów spotkać w świetnym towarzystwie, na równie klimatycznej imprezie do jakiej przyzwyczaiło nas Muzeum Lotnictwa w Krk. A gdzie? Hhhhh oby tam, gdzie Jurgis Kairys może pokazać swój szalony pazur te 50cm na ziemią
Tym czasem trochę fot od Pszema aka regnar (muszę pomyśleć o zmianie nicka)
i powoli szykuje się na FlyFest w niedziele. Ktoś będzie? (tak tak A2A Meeting wiem ze będzie). Jakby ktoś do was podszedł o gębie jak Sylvester Stalloone to ja.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
i bonus: Artur "WARFACE" Kielak