hehe wjezłem Majewską do rodziców z obozu pod Giżyckiem (Piekna Góra czy jakoś tak) koło 14-tej to mi Heraklion przefrunął nad drogą
a i hokeja grali nad jeziorem w tym czasie
myślę - podjadę zobaczę
ale ani aparatu ani koszulki
nawet białej nie miałem!!