Tytuł posta to oczywiście żart, ale miejsce to gdy je pierwszy raz zobaczyłem rzeczywiście od razu skojarzyło mi się z pustynną planetą Arrakis (Dune) z powieści Franka Herberta. Niesamowite, mieniące się odcieniami czerwieni pustkowie po błękitnym niebem. Będąc tam usłyszałem również opinię, że to "ot kolejna sterta piachu i kamieni... nie ma co się ekscytować". Cóż o gustach się nie dyskutuje i każdy ma wolną wolę. Dla mnie jest to jednak najpiękniejsza sterta piachu i kamieni jaką widziałem.
Zapraszam na króciutką fotowycieczkę po Wadi Rum.
1.

2.

3. Oto skała "Siedem filarów mądrości" (pozostałe dwa są po drugiej stronie

) podobno nazwana tak przez samego Lawrence'a z Arabii.

4.

5.

6.

7.

8. Dziś Wadi Rum jest to jedna z największych atrakcji turystycznych Jordanii.

9.

10.
