Obiecane parę słów nt. Dęblińskiego show ...
Jakoś specjalnie nie zapisał się w mojej pamięci, może dla tego, że dokładnie połowę imprezy przesiedziałem na wieży w Mińsku? Może dla tego, że akurat dzień w którym mogłem pojechać do Dęblina był mglisty i deszczowy?
W każdym bądź razie jako nadal "młody" w 1PLM, a było nas takich trzech, mieliśmy do wyboru jeden dzień w weekend na szychcie a drugi wolny. Mnie przypadła służba DNLa (Dyżurny Nawigator Lotów) w niedzielę, więc mogłem sobie
w sobotę z samego rana pocwałować do "stolicy polskich skrzydeł". Dzień jak wspomniałem był mglisty i miejscami nawet wyglądało na to, że może nic nie wyjść z imprezy, ale gospodarze chyba za wszelką cenę chcieli osiągnąć
medialny sukces bo co chwila puszczali na jakiś oblot to Iskrę, to Orlika aż w końcu zapadła decyzja, że ruszamy. Program był w miarę bogaty, brakowało jedynie pokazów Su-22 i MiG-21, które były jeszcze w służbie, w sumie nikt nie
potrafił powiedzieć dlaczego tych typów zabrakło w Dęblinie. Lotnisko na pokazy średnio się nadawało. Dość spora odległość publiczności od strefy pokazów, na dodatek przy kiepskiej pogodzie nie sprzyjała osiąganiu głębi doznań.
Szanse miały jedynie duże/głośne samoloty lub grupy akro, których zresztą było w Dęblinie aż 6!
- Patrouille de France 8xALPHA JET
- Białe Albatrosy 7xL-39 Słowacja
- Team 60 6xSAAB-105 Szwecja
- ROMBIK 9xTS-11 ISKRA
- 4xMi-24
- 4xMIG 29
Być może dlatego ani Orlik solo, ani Iryda nie wzbudziły większego zainteresowania, natomiast Viggen, pomimo tego, że niewiele pokazał, ale za to darł powietrze na dopalaniu cieszył się znacznym uznaniem.
Bardzo interesującym elementem show była symulowana walka powietrzna 4xMiG-23 przeciwko 4xMiG-29. Oczywistą oczywistością jest, że z jakąkolwiek walką powietrzną miało to bardzo niewiele wspólnego,
ale 8 naddźwiękowych myśliwców prawie non stop na dopalaniu śmigających nad głowami publiczności dawało radę! Sama walka, była trenowana przez 29 PLM (tak potocznie nazywaliśmy tę formację
28 SPLM + 1 PLM= 29 PLM - nie chce być inaczej) do znudzenia. Stąd z reguły przed ważniejszymi pokazami, eventami zbierała się ekipa na jednym z lotnisk i trenowała do znudzenia ten pokaz. Wcześniej tego
typu walki były również organizowane w zestawieniu 4xMiG-21 vers. 4xMiG-29 i chyba również 4xSu-22 vers. 4xMiG-29. Pokaz składał się z kilku manewrów defensywnych i ofensywnych przygotowanych w taki
sposób aby samoloty były możliwie cały czas w zasięgu wzroku widzów, co biorąc pod uwagę zwrotność Fulcruma nie nastręczało większych trudności. wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym wątku z walki pokazowej
pochodzą albo z treningów albo z niedzielnego wylotu na pokaz.
Niestety nie dane mi było, nad czym ubolewam do dziś, oglądać Anatola na Flankerze, w niedzielę zrobił sobie Pit Stop w Dęblinie lecąc na pokazy do Szwajcarii.
Zonk z jego przylotem był taki, że lotnisko nie było przygotowane na obsługę Su-27 i Kwoczur nawet nie miał jak wyjść z kabiny bo nie było odpowiedniej drabinki
Z tego co słyszałem chyba technik z naszej Irydy pomagał
mu się wydostać przy użyciu drabinki od I-22. Był to chyba pierwszy i jedyny kontakt Anatolija Kwoczura z samolotem Iryda, pośrednio
Z innych smaczków, w trakcie przylotu na statykę amerykańskiego Horneta warunki były lekko nieteges, a lotnisko w żaden sposób nie mogło mu pomóc w sensie radionawigacyjnym. Nie było w Dęblinie ani VOR ani TACAN ani tym
bardziej ILS. Biedny Yankes jeśli znał się na lataniu cywilnym mógł wykorzystać jedynie NDB! W związku z tym zdarzyło mu się pobłądzić w rejonie lotniska i latał po okolicy próbując trafić na pas. Pech chciał, że załoga na wieży była słabo
kumata w angielskim i tak trafił głuchy na niemego! Koniec końców przedstawiciel Wujka Sama trafił Hornetem w lotnisko i dzięki temu mogliśmy podziwiać ten piękny samolot na wystawie statycznej
Co bardziej spostrzegawczy pewnie zauważą na jednym ze zdjęć, dziwne bohomazy na wlocie powietrza s-tu MiG-29 bn. 65. Na tej maszynie solowy pokaz MiG-29 dawał mjr Chołuj, malunek ten to nic innego jak okolicznościowy emblemat
z okazji 65 lecia Skrzydlatej Polski, który to został wysmarowany nie przez kogo innego tylko ekipę która aktualnie upiększa nam Fulcrumy podobiznami naszych wojennych bohaterów.
I to w zasadzie wszystko co udało mi się z tego okresu zapamiętać, dorzucę jeszcze kilka fotek na których można zobaczyć sprzęty opisane powyżej
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23. M-28 nazywał się jeszcze AN-28 i nosił cywilne łachy
24.
25. Zgrupowanie w EPMM.
26.
27.
28.
enjoy