Jakiś czas temu miałem możliwość spędzić kilka dni w Tybecie. Oto krótka foto relacja.
1. Docieramy do Lashy (3683 m n.p.m.)- stolicy Tybetu - wita nas pałac Potala - górujący nad miastem dawna siedziba Dalaj Lamów.

2. Pałac Potala w pełnej krasie. Wejście na samą górę to ok 100 m więcej. na tej wyrskości ma to już znaczenie. Lepiej się nie śpieszyć....

3. Do Lashy przez cały rok ściągają pielgrzymi z całego kraju. Aby tu dotrzeć często podążają pieszo nawet kilka tygodni. Głównym miejscem pielgrzymek jest świątynia Jokhang - jedno z najświętszych miejsca kultu w Tybecie. Pielgrzymi zataczają kręgi po trasie wokół świątyni i modlą się odmawiając mantry i kręcąc modlitewnymi bębenkami.

4. Mnich w klasztorze Drepung - jednego z trzech najważniejszych (obok Sera i Ganden) klasztorów w Tybecie. W czasach świetności (i niepodległości) w Tybecie funkcjonowało ponad tysiąc klasztorów. Obecnie zachowało sie jedynie kilkanaście i formalnie mają charakter muzeów (albo bardziej skansenów). Dziś w Tybecie wolno sie modlić lecz nie wolno pobierać nauk religijnych...

5. Ulica w dzielnicy tybetańskiej - tuż przed świtem. W dzisiejszej Lashie dzielnica tybetańska to mała zamknięta wojskowymi posterunkami enklawa obejmująca najstarszą część miasta.

6. Potala by night.

7. Nad doliną Yartung Tsangape (czyli Bramaputry) wstaje nowy dzień, a my zmierzamy w góry do klasztoru Ganden.

8. Wreszcie nad doliną wyszło słońce i zrobiło sie bardziej kolorowo.

9. Klasztor Ganden (4300 m n.p.m) - położony na górze Wangbur w czasach niepodległości był to najważniejszy klasztor państwowy Tybetu. Główny klasztor szkoły "Żółtych Czapek". W czasie inwazji wsławił się jako "tybetańskie Westerplatte". Było to miejsce najdłuższego oporu w czasie chińskiej inwazji. W "nagrodę" zrujnowano go niemal doszczętnie, a po odbudowie obecne władze wybudowały w nim okazały posterunek milicji.

10. Klasztor Ganden - widok na położona ok 700 metrów niżej dolinę.

11. Kolorowe budynki klasztorne (Ganden). Kolory budynków nie są przypadkowe . Czerwone oznaczają miejsca kultu religijnego, a białe - budynki mieszkalne i administracyjne.

12. Tu też można było spotkać wielu pielgrzymów.

13.

14. Flagi modlitewne, które powiewając roznoszą modlitwę w świat.

15. Widok na dolinę Bramaputry

16. Bonus. Rzut oka na zapierające dech w piersiach Himalaje w drodze powrotnej do Katmandu. Na zdjeciu Lhothse, a za nią Chomolungma czyli Mt. Everest.

...i to by było na tyle...

sorry, że się przy tym trochę rozgadałem.
