Autor Wątek: Taka akcja, gdzieś z okolic równika...  (Przeczytany 733 razy)

hesja

  • Prezes SPFL
  • Solo Pajlot
  • ********
  • Wiadomości: 21588
    • Zobacz profil
    • hesja
  • Skąd: Warszawa
Odp: Taka akcja, gdzieś z okolic równika...
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 08, 2013, 02:42:38 pm »
Amon - znaczy w 5k za osobe da rade wszystko ogarnac??
no to rzeczywiscie rozsadnie!

a ile szczepienia? bo to cholerstwo drogie podobno...
:) Serdecznie pozdrawiam

Sławek Krajniewski

kichu

  • Wiadomości: 11802
    • Zobacz profil
  • Skąd: Września
Odp: Taka akcja, gdzieś z okolic równika...
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 08, 2013, 03:14:09 pm »
5 z tego co kiedys ogladalem to jest takie minimum socjalne, jakbys chcial po parkach i innych atrakcjach pojezdzic to cena rosnie bardzo szybko

Amon

  • Master
  • ******
  • Wiadomości: 7966
  • tri dablju tim
    • Zobacz profil
    • amon photography
  • Skąd: Warszawa
Odp: Taka akcja, gdzieś z okolic równika...
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 08, 2013, 03:34:24 pm »
kurcze, musze w końcu jakiś poradnik tej Afryki dzikiej opędzić :).

W przypadku Kenii masz 3 składowe ceny:
1) profilaktyka - musi być
2) lot i hotel + żarcie na miejscu (+ubezp)
3) sam koszt safari

1) profilaktyka:
antymalaryczna - można ładować się chemią (malarone), ale to ogólnie ma skutki uboczne i kosztuje z 600-700 pewnie na osobę. my byliśmy 2 razy w kenii i 2x jechaliśmy na Dicie, czyli tzw. Mugga - to takie coś jak off na komary, ale mega-skuteczne. pół komara mnie nigdy nie ugryzło. koszt - około 100-120zł na osobę.
pozostała profilaktyka to szczepienia:
- żółtaczka, jak ktos nie ma za free z firmy to pewnie ze 150-200zł
- żółta febra - w kenii nie ma obowiązku, ale jak chcemy udać się do parku Nakuru w Tanzanii, to musimy mieć ją wbitą w żółtą książeczkę szczepień - ze 200zł max kosztuje. Tak czy siak warto ją mieć, bo biały człowiek jak złapie, to umiera w przeciwieństwie do czarnego. Generalnie w Kenii nie ma żółtej febry, ale jak mam srać potem jak kichnę 2 razy, to wolę to mieć
- tężec/błonnica i dur brzuszny - to 2 szczepienia, które można mieć, ale w sumie tak samo są potrzebne w Kenii jak i w Ameryce czy Azji. Koszty pewnie ze 200zł za wszystko
Część firm ma u swoich lekarzy niektóre ze szczepień w gratisie.

Tak więc profilaktyka minimalna to 100zł, a konkretnie wychodzi może ze 400 taki zestaw średni. Większość szczepień na 10 lat, któreś tam na 3 lata.

2) hotel i lot - i tu zawsze zaczynamy od prywatnej organizacji, która zawsze wychodzi drożej niż gotowa z biura. W tym roku niezły hotelik w takiej ala włoskiej miejscowości Malindi można było wyrwać za ok. 3200zł za tydzień, za ok 4200zł za dwa tygodnie. My płaciliśmy dokładnie 4800 akurat za 2 tyg- kwestia poszukania, nam się już paliło. Nie udało się znaleźć tego samego tak aby było taniej. W tej cenie masz: ubezpieczenie/przelot/hotel z żarciem/alkoholem itp - hotelik wybiera się z reguły tak aby było wygodniej zwiedzać, wygodniej dostać się do konkretnego parku itp. Bywało że i za 2900 za tydzień były takie.
Czyli tu już kwestia czy chcemy 2 tygodnie czy 1. Powiedzmy, że 1 tydzień policzymy za 3500zł.

3) samo safari - to temat rzeka i największa możliwość do kombinowania... standardowo zakłada się, że dzień safari za osobę kosztuje ~1000zł. każda kwota w dół to dobra cena, na prawdę zajebiście się w tym roku nakombinowaliśmy, ale wyrwaliśmy za 400zł za osobę za dzień. Czyli 3 dni to 1200zł. Kwestia czy na safari chcemy lecieć samolotem, np. z Mombasy do Nairobi, to koszt ok 120$ w 2 strony, czy bliższe parki, do których dojedziemy samochodem. Kolejna kwestia czy chcemy mieć kierowcę i przewodnika oddzielnie czy kierowco-przewodnika.
My wzięliśmy wygodny 8 osobowy (+kierowca) samochód taki safariowy i kierowcę i przewodnika w jednym - jeden pan Murzyn. Jeździliśmy w 4 osoby, więc miejsca na sprzęt i wygoda mega. Zrobiliśmy koło 1500km (paliwo w podobnej cenie jak u nas), mieliśmy żarcie, campy, bilety wstępu do parków itp. Tu kwestia tego, że jakieś 3 dni zajęło nam znalezienie czegoś pewnego, na czym się nie zawiedziemy, i będzie to tanie oraz organizacji całego wypadu - trasy/parków itp.

Czyli mamy:
400 + 3500 + 1200 = 5100zł. a no i do tego dochodzi wiza do Kenii - 50$, czyli  5250zł.
Jak oszczędzimy na szczepionkach, wyrwiemy niezłą ofertę na przelot to myślę, że 5000 da radę. Biorąc pod uwagę, że niewiele mniej wydaliśmy w 2012 na Italia Tour (tygodniowe) to nie jest źle.

Można też kombinować opcję lotu + safari 7 dni - odchodzą koszty hotelu nad oceanem, ale koszty organizacji safari z Polski będą na pewno wyższe. A z takiego hotelu można uderzać na foty wiosek nadmorskich.

Można też zrobić 3 dni safari tylko po Tsavo, bo to najbliższy konkretny park, będzie taniej, bo wjazd do Amboseli drogi.
Można dołożyć 1000zł i jednocześnie dołożyć 2 dni do safari i zrobić Masai Marę autem, wtedy mamy: 2 dni Tsavo + 1 dzień Amboseli + 2 dni Masai Mara.
Można i warto dołożyć tydzień pobytu nad oceanem i się wylenić - jak pisałem to jakies 700-1000zł za osobę.
Nie warto brać (na ogół) przewodnika i kierowcy oddzielnie, bo się zawsze kłócą gdzie jechać. Sam kierowca będzie miał licencję przewodnika, bo inaczej by go do parku nie wpuścili.
Nakuru i Tanzania tanio nie wyjdzie.

Jak chcesz więcej informacji o profilaktyce to uderzaj do Iwony - zęby na tym zjadła :).

PS. a w sumie sobie jeszcze przypomniałem, że ofertę hotel/lot braliśmy z jakiegoś biura od poleconej pani, która nam jeszcze po powrocie z prowizji oddała 200zł - w sensie promocja taka czy jak to zwał. Tak więc twierdzę, że w 5k da się zmieścić.
Szczepienia sprawdziłem - w Luxmedzie:
żółta febra - 188zł, 10 lat
błonnica/tężec - 30zł, 10 lat
dur brzuszny - 200zł, 3 lata
żółtaczka - 160zł, dożytownio

żółtaczkę na ogół mamy w socjalu za free
dur brzuszny i tężec/błonnica - jak ktoś jedzie do Egiptu bez tego to do Kenii można tym bardziej, to profilaktyka potrzebna tak samo w Afryce jak w Polsce czy Azji.
żółtą febrę polecam, ale nie jest konieczna.
czyli żółta febra + mugga to 300zł za profilaktykę.
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2013, 04:40:30 pm wysłana przez Amon »

Amon

  • Master
  • ******
  • Wiadomości: 7966
  • tri dablju tim
    • Zobacz profil
    • amon photography
  • Skąd: Warszawa
Odp: Taka akcja, gdzieś z okolic równika...
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 08, 2013, 04:50:24 pm »
5 z tego co kiedys ogladalem to jest takie minimum socjalne, jakbys chcial po parkach i innych atrakcjach pojezdzic to cena rosnie bardzo szybko

W Kenii za bardzo nie ma innych atrakcji... w zasadzie do Kenii jedzie się na safari. Safari jest drogie, ale jak pisałem wcześniej można kombinować.
Wypady bliskie, do jakiś wiosek, życie wieczorne/nocne, targi, szkoły, sierocińce i ogólny life, jak weźmiesz hotel w miarę blisko takich miejsc, to za parę dolców opędzaliśmy. 2-5 dolarów za osobę w zależności od odległości, w cenie masz przejazd i objazd np. tuktukiem i opiekę pana Murzyna.
A w dzień to i tak za dużo nie porobisz bo deko ciepło, więc basen i ocean (ale za to w basenie 32st, a ocenie 34st) :).

szamal

  • Solo Pajlot
  • ********
  • Wiadomości: 2385
  • wieczny brak czasu...
    • Zobacz profil
    • www.maciejszamalek.com.pl
  • Skąd: Warszawa
Odp: Taka akcja, gdzieś z okolic równika...
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 08, 2013, 07:19:45 pm »
Fajna seria, widzę ze miałeś szczęście, ja się dwa dni tułałem po Tsavo East i kotów jak na lekarstwo, a jak się pojawiły to tylko leniwe samice gdzieś w trawie... :( :( :(