Przeczytałem z przyjemnością. Masz lekkie pióro i dobrze się czyta do porannej kawy - taka trochę dłuższa kawa była.
Zwrócę uwagę jeszcze na bardzo dobre zdjęcia ilustrujące artykuł. Żadne tam zdjęcia z kategorii "takie tam widoczki z USA", ale porządne kadry, których by się w Travellerze nie powstydzili. Jednak te 3 aparaty na szyi zobowiązują (ale tym spotkanym Japończykom musiało być głupio).