FOTO-TECHNIKA > Technika i sprzęt fotograficzny

Mój D300 - mała anegdotka :)

<< < (3/4) > >>

nurek:
Tak znalazłem, ale Shutter Count pokazuje do 99 999 potem od nowa. Czyli mam sprzęt prawie nówkę ;-)

Złoty:
BTW - Kichu, nie myślałeś o tym, żeby zebrać swoją wiedzę do kupy i...wydać?

kichu:
nic a nic :) chyba mnie przeceniasz

JIMIX:
Jesli w puszce wymieniano mechanizmy napinania migawki, podnoszenia i powrotu lustra, aparat byl w miare regularnie serwisowany, podlaczany do kompa i sprawdzany pod katem "trzymania" czasow ekspozycji i naprawiany, gdy cokolwiek w tym temacie bylo nie halo, to nie ma obaw przed kupnem takiego "de czysta" jak hesji. Trudniej juz bedzie IMHO wytlumaczyc bardzo duzemu odsetkowi kupujacych uzywany sprzet, ze jesli spelnione zostalo to, co powyzej, to przebieg rzedu 500.000 wyzwolen nie ma znaczenia. Dla wielu liczy sie cyferka w tabeli "total number of shutter releases for camera" i tyle. Nie kazdy tez kuma, ze 150.000 zdjec zrobionych w trybie single przez landszafciarza, to nie to samo co 150.000 zdjec zrobionych przez fotoreportera sportowego (no chyba, ze focil szachistow dla przykladu). U mnie w D3 byla taka sama sytuacja z NPS'em jak u hesji. Matryca do czyszczenie i "gumolieum" do podklejenia, a przy okazji "wyszlo", ze mechanizm napinania migawki nalezaloby wymienic, bo "nie trzyma" ekspozycji.

nurek:
JIMIX tylko ile puszek jest regularnie porządnie serwisowanych i przeglądanych? Tu nasuwa sięanalogia ze stanem samochodów używanych w PL i Niemczech.
Znakomita większość lustrzanek ma zapięty jeden obiektyw i nie będzie miała nigdy drugiego (lustrzanki są tanie). Poza tym cena reanimacji (a nie pudrowania trupa) w stosunku do ceny nowych korpusów (lub prawie nowych) nie zachęcają do wizyt w serwisie. O problemach z serwisem N w PL nie wspominając.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej