Serdecznie dziękuję wszystkim za uwagi i sugestie…i obiecuję poprawę w przyszłości.
W kwestii tych nieruchomych śmigieł to faktycznie jest tak jak napisał
Larky, z tym że ja już tak robię od wielu już lat i się do nich przyzwyczaiłem…
co jest tego przyczyną. Po prostu ważniejsze jest dla mnie wykonanie ostrego, wyraźnego zdjęcia na którym będą widoczne wszystkie szczegóły śmigłowca; malowanie, detale itp. Z racji tego że wykonuję moje zdjęcia bardziej w celach reportersko-historycznych czasami uzyskanie czystego jakościowo ujęcia jest dla mnie ważniejsze od innych powiedzmy np. artystycznych aspektów. Faktem jest że wykonywanie zdjęć „śmiglaków” jest dosyć specyficzne…średnica wirnika głównego powoduje że jeśli chcę uchwycić całość w kadrze gubię w ten sposób sporo detali, ciężko jest to czasami rozsądnie wypośrodkować. Nie jest to problemem jeśli robimy na przykład jakiejś powtarzalne przeloty itp. ale jeśli mamy tylko jeden wybrany moment na wykonanie tego jednego wyjątkowego ujęcia…trzeba się na coś zdecydować. Miałem już wiele razy sytuacje że godzinami tkwiłem „na płycie” czekając na przylot lub odlot i przez ten czas wielokrotnie przymierzałem oczyma wyobraźni kadr do mojego przyszłego obiektu zdjęciowego i zastanawiałem się co wybrać…cóż zrobić, czasami się uda, a czasem nie.
A czasami decyduje również zwykły łut szczęścia i przypadek jak tu: