IMPREZY LOTNICZE - FORUM OTWARTE > Archiwum 2012

Pardubice 2-3 czerwca

<< < (14/15) > >>

Silvver:

--- Cytat: Rzepka w Czerwiec 03, 2012, 11:55:03 pm ---
--- Cytat: Tomaszek w Czerwiec 03, 2012, 11:20:37 pm ---Niewiele straciłaś.

--- Koniec cytatu ---

Aż tak źle było? :-\

--- Koniec cytatu ---

W kwestii foto słabiutko. Same pokazy nawet ciekawe

Acroluc:
Od dwóch dni nie mam neta w domu, więc dopiero teraz piszę.
Jak dla mnie impreza super (byłem w sobotę). W tym roku nastawiłem się bardziej na pooglądanie i nie mam za bardzo fot w powietrzu (tzn zdjęć zrobiłem dużo, ale pod to słońce to wyszła lipa). Grupy rekonstrukcyjne też sobie odpuściłem, bo pod barierkami była masakra (ale PC chyba dzielnie walczył :)).
Mam nadzieję, że ekipie podpłotowej impreza udała się zdjęciowo :)

Postaram się wyrobić z dorobkiem na 8 ale mam problem z netem w domu i nie wiem jak będzie z przesłaniem.

I jak nie ma chętnych, to piszę relację :)

Jamal:
Maximus Drabinus zrąbany jak przystało po Wielkiej Pardubickiej. Mi się strasznie podobało :)


Tomaszek, Larky, dzięki wielkie!

PC:
Oj, tak wcisnąłem się w sobotę pod barierki i dzielnie się tam do końca rozpychałem. :)   / Pisałem o prasówkę i się wkurzyłem jak wróciłem do domu i odpaliłem kompa, bo odpisali dopiero o 6.19 rano w sobotę, że mam się zgłosić tam i tam, a o 6.00 już wyjechałem w drogę... >:( /
Pardubice to dla mnie przede wszystkim inscenizację historyczne z dodatkowymi motywami lotniczymi. O ile ilość historycznych samolotów w powietrzu mnie zawiodła to na ziemi działo się o wiele więcej. Kilka inscenizacji z różnych konfliktów, sporo zachowanego historycznego sprzętu, jeździło tam i z powrotem.
Miejscówkę miałem tym razem nie w centrum, więc trochę pominęłem tego co działo się z prawej strony, ale za to ładunki wybuchowe miałem parę metrów od siebie / jak wyj... przy Pear Harbor to aż się zatrząsłem  :D /. Poza tym muzyka puszczana z tamtych lat dodawał niezłego klimatu...
Obrobię kilka fotek to puszcze na forum / rozwalił mnie SS-man wyskakujący z płonącego transportera, który też płonął by po chwili zostać skoszony serią sowieckiego wojaka czy atak Wietkongu wsparty moździerzem, biegali na bosaka w czarnych piżamkach i słomiankach na głowach oczywiście z kałaszami :) /.
Niestety nie udało się być w niedzielę, ale z tego co czytam, pogoda nie dopisała.

larky:
Dzięki Panowie, przejrzałem te fotki  i szału to nie będzie :/

A relecję to chyba Acroluc się deklarował :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej