ło jezu ale jimix epopeye wysmarowal
a ja pozwole sie deczko nie zgodzic...
wiadomo ze bardzo ladnie brzmi kadruj jak Ci sie podoba
i... chcac nie chcac 99% ludzi tak robi:
kadruje jak im sie podoba nie wiedzac, ze popelniaja "bledy" znane juz od sredniowiecza...
masa fot z wakacji, z imprez, z wydarzen, ktore sa kadrowane po ichniemu i...
kazdy z nas rzucajac na nie okiem powie: "zadne"
kiedys wcale nei tak dawno temu tez maaase fot kadrowalem po swojemu i...?
i dupa
wmawialem sobie ze mi sie podobaja a z zazdroscia patrzylem na foty innych, ktore ruszaly wyobraznie, bawily, wzruszaly - generalnie widzowie robili to co chcial im przekazac autor i co on sam widzial w tej focie...
Kiedys "przeczytalem ksiazke" jedna z tych podstawowych
jednego dnia wszystko sie zmienilo
Po prostu sa zasady, ktore dzialaja i nie chodzi o to by dzialaly na innych (choc tez) ale by zdjecie mialo przekaz. By mowilo innym co my sami chcemy na nim pokazac...
Po tamtej ksiazce znowu nic nie czytalem ale... wymyslilem sporo zasad, ktore na zywca stosuje w swoich fotach w zasadzie instynktownie. Kilka regulek wydaje sie byc bardzo dobrych bo zastosowane przez innych sprawiaja ze zarowny tym "innym" jak i ich ogladaczom ich wlasne fotki sie podobaja.
Cos wiec w tym musi byc.
ale ja przeca tez moge sie nie znac (i pewnie tak jest ze jak to przeczytam za 10 lat to pierdykne ze smiechu)