Coś się tu zakałapućkało

Jak już zmontowany obrazek zyskał poparcie

podesłałem go Marlenie, ot, w ramach zwyczajowych wymian maili, obrazków itp., nie myślałem, że pójdzie w świat jako foto. Jak się spostrzegłem poprosiłem o sprostowanie. Ech, boje tego interneta, zero prywatności
