HANGAR PARTY > Humor

A znacie ten kawał??? Jak znacie to go napiszcie!

<< < (18/41) > >>

Spad:
Wchodzi gość do McDonalda.
- Poproszę frytki.
- Duże, czy małe?
- Trochę takich, a trochę takich.

Rzepka:
Sąsiadom Jasia urodziło się dziecko. Niestety, dziecko urodziło się bez uszek.
Kiedy sąsiadka z dzieckiem wróciła ze szpitala do domu, rodzice Jasia zostali zaproszeni żeby zobaczyć dziecko.
Przed wyjściem z domu tata bierze Jasia na bok i mówi: 'Mały Franek urodził się bez uszek. Jak coś wspomnisz na ten temat,
albo użyjesz nawet słowa uszy, to po powrocie do domu dostaniesz lanie jakie długo pop
amiętasz!'
Mały Jasio kiwnął głową i poszli. Kiedy Jasio zobaczył Franka krzyknął:
-Ojej jakie piękne dziecko!
-Dziękuję Jasiu- powiedziała sąsiadka-a dlaczego tak ci się podoba?
-No ma piękne raczki i nóżki i nosek i piękne duże oczy- mówi Jasio, dodając:
-A czy wszystko w porządku z jego wzrokiem?
-Och tak- odpowiada dumna sąsiadka-Doktor powiedział że ma świetny wzrok, 10/10!
-To dobrze - odpowiada Jasio - bo miałby przej***ne gdyby musiał nosić okulary...

Lukasmm:
Żonaty facet przyszedł do spowiedzi.
 - Mam romans z pewną kobietą - mówi.
 - A coś bliżej? - pyta ksiądz.
 - No, spotykamy się, ale tylko ocieramy o siebie, jeszcze nigdy nie było penetracji.
 - Tarcie to to samo co włożenie, synu. Odmówisz 5 zdrowasiek i dasz na ofiarę 100 zł.
Gość odmówił modlitwy i skierował się do wyjścia. Ksiądz uważnie go obserwował, aż ten nie minął puszki na ofiary.
Wówczas wyskoczył z konfesjonału, dogonił gościa i krzyknął:
- Widziałem! Wcale Pan nie włożył 100 PLN do puszki.
 - Ale za to tą stówą o puszkę potarłem. Sam ksiądz mówił, że potarcie i włożenie to to samo...

hesja:
- Palisz?
 - Tak.
 - Ile paczek dziennie?
 - Trzy.
 - Ile kosztuje jedna?

 - 12 zł
 - Od dawna palisz?
 - Od 20 lat.
 - Uśredniając wydajesz 36 zł dziennie na papierosy, co daje 13140 zł rocznie. W ciągu ostatnich 20 lat wypaliłeś 262 800 zł. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś papierosy były tańsze, nie uwzględniamy przecież kosztów inflacji, itp. Możemy więc założyć, że to faktycznie przybliżone wydatki?
 - Zgadza się.
 - Czy wiesz, że gdybyś odkładał te pieniądze w banku na oprocentowanym rachunku oszczędnościowym mógłbyś kupić sobie za to nowiutkie Porsche?
 - Palisz?
 - Nie.
 - Gdzie twoje Porsche?

kichu:
- Jasiu, jak dorośnie, chce zostać skur....ynem.
- Jego taka zawsze powtarza: "Zobacz, jaki samochód ma ten skur....ysyn", "Zobacz, jaką willę ma ten skur...ysyn...".

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej