HANGAR PARTY > Humor

A znacie ten kawał??? Jak znacie to go napiszcie!

<< < (6/41) > >>

nurek:
Czterech mężczyzn - inżynier, chemik, księgowy oraz pracownik administracji
państwowej spierało się czyj pies jest najmądrzejszy.

Inżynier zawołał do swojego psa:

 - Pi, pokaż co umiesz !!!

Pies momentalnie wskoczył na biurko, wziął ołówek, papier i narysował
idealne koło, kwadrat i trójkąt...

Księgowy zawołał swojego:

- Bilans ! Wiesz co masz robić !!

Bilans pobiegł do kuchni, przyniósł 12 ciastek, po czym podzielił je na
cztery równe kupki

Chemik tylko spojrzał I zawołał:

- Probówka ! Do roboty !!

Suczka podbiegła do lodówki, wyciągnęła karton z mlekiem, po czym nalał
dokładnie 180 ml do szklanki bez rozlania kropelki...

Wszyscy spojrzeli na pracownika administracji państwowej i spytali:

- A co potrafi Twój pies ??

Mężczyzna spokojnie powiedział do swojego pieska:

- Przerwa Śniadaniowa!! Do dzieła !!

Pies natychmiast zjadł ciasteczka, wypił mleko, narobił na papier,
przeleciał pozostałe trzy psy, po czym zaczął narzekać, że zwichnął

sobie podczas tego kręgosłup, wypełnił wniosek o odszkodowanie za pracę w
szkodliwych warunkach i poszedł na chorobowe...

kichu:
Opera. Trwa spektakl. Nagle facet poczuł potworny smród. Nachyla się do gościa siedzącego przed nim:
- Przepraszam , czy pan się zesrał ?
- Tak , a o co chodzi ?

Robteek:
Siedzą w kawiarni katolik, protestant, muzułmanin i Żyd.

Katolik rozpoczyna przechwałki, jestem tak bogaty, że postanowiłem kupić sobie cały CityBank.
Protestant na to, ja jestem tak bogaty, że kupię sobie całe General Motors.
Muzułmanin się uśmiecha i z drwiną w głosie mówi, ja jestem tak bogatym szejkiem, że kupię sobie cały Microsoft i Appla.
Po czym wszyscy trzej jednocześnie spojrzeli na Żyda.

Żyd posłodził sobie kawę, spokojnie zamieszał łyżeczką i powoli ją odłożył na spodek.
Siorpnął łyk napoju, przetarł brodę chusteczką, rozsiadł się wygodnie, uśmiechnął delikatnie i mówi.
Ale  ja nie sprzedaję.

nurek:
Matka miała trzy córki i za każdym razem na ślubie prosiła każdą z nich, żeby napisały do niej o życiu płciowym.
Pierwsza z córek napisała list na drugi dzień po ślubie. W liście było tylko jedno słowo: Nescafe.
Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w gazecie: Nescafe - satysfakcja do ostatniej kropli.
Była bardzo szczęśliwa, że córka tak wspaniale trafiła.
Druga z córek napisała list dopiero tydzień po ślubie.
W liście było słowo: Marlboro.
Matka nauczona doświadczeniem poszukała reklamy w gazecie.
Znalazła zdanie: Marlboro - Extra Long, King Size i znowu była szczęśliwa.
Trzeciej córce zabrało cztery tygodnie by napisać do domu.
W liście było: British Airways. Matka przeglądała gazety nie mogąc się
doczekać poznania prawdziwej treści listu, aż w końcu znalazła.
W reklamie było napisane: British Airways - trzy razy dziennie, siedem dni w tygodniu, w obie strony.
Zemdlała....

Spad:
An airplane takes off from the airport. The captain is Jewish and the First
Officer is Chinese. It is the first time they have flown together and it is
obvious by the silence that they do not get along.
After thirty minutes, the Jewish Captain mutters:
- I do not like Chinese.
The First Officer replies:
- Oooooh, no likee Chinese? Why dat?
- You bombed Pearl harbor. That is why I do not like Chinese.
- Nooooo, noooo... Chinese not bomb Peahl Hahbah. That Japanese, not Chinese.
- Chinese, Japanese, Vietnamese...it does not matter, they are all alike.
Another thirty minutes of silence. Finally the First Officer says:
- No likee Jew.
- Why not? Why do not you like Jews?
- Jews sink Titanic.
- No, no. The Jews did not sink the Titanic. It was an iceberg.
- Iceberg, Goldberg, Greenberg, Rosenberg, no mattah... all same.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej