Kichu ma full roboty wiec się pewnie ogarnie dopiero po Ostrawie, a ja też muszę ogony pozwijac w pracy i jeszcze większe ogony w SPFLowej robocie, wiec następne foty jak skończę zaległości zwijać a tu zajawkowo.
1. Sanicole nie jest nam przyjazne. Normalny Sanicole Airshow testowalismy ze Slavciem 2 lata temu i to chyba jedyna impreza z której wyszlismy w połowie trwania bo focenie było bezsensowne. Tym razem się skusiliśmy na Sunset Airshow licząc na światełko zachodzącego słońca. Ponieważ niebo było pochmurne, to zachód był dość szybki i niewiele podczas niego latało. Na poczatku zachodziku latał Breitling Team [te kobietki co stoja na samolotach] potem jakieś drewutnie, Apache załapał się juz praktycznie na zmrok a Belgijski solo przyleciał w nocy. Fakt że widowisko było super bo było go słychac a nie było widać i dopiero jak odpalał dopalacz to na niebie się pojawiał biały punkt
Kiedy odpalał flary to widok był bajkowy, ... ale sfocić toto to juz była jazda bez trzymanki. Praktycznie automatyka aparatu wariowała i trzeba było sie przestawić na manuala i szybka metoda prób i błędów dobrać parametry
Ponieważ znowu Exify wycięte to w ramach info ze specjalną dedytkacją dla Goldena informuję ze to jest D3 +500 mm na iso 3200 f 4 i 1/200 s
W tym miejscu specjalne podziękowania dla naszego Tadzia za pożyczenie wspomnianego D3, bez tego to bym sobie mógł tylko to widowisko poogladać. Dzięki Tadziu
A fota wyszła mi taka
2. W zeszłym roku na Luchtmachtdagen w drugi dzień pokazów było oberwanie chmury włącznie z gradobiciem i musiliśmy zejść z lotniska, bo juz żadne membrany nie wytrzymywały ciśnienia. W tym roku ponieważ w piatek cykaliśmy na Sanicole to na Luchtmachtagen dotarliśmy własnie na drugi dzień pokazów, i znowu pogoda nas nie rozpieszczała, niskie chmury i przelotne opady dawały się we znaki. Program był co chwila zmieniany, bo kiedy pułap chmur był niski to stopowali solistów a puszczali drewutnie lub helikoptery. Balismy sie ze niektóre punkty mogą w ogóle wylecieć z programu. Ale jakos sie to wszystko przeturlało a prawdziwe oberwanie chmury nastapiło jak juz wsiadaliśmy do samochodu.
Poniżej ten sam solo Belg co powyżej tylko ze za pochmurnego dnia
3. Jak latał Turek to ostro padało, a i crop duży więc jakość foty padaka, ale na płatach sie działo oj działo, więc tak poglądowo
więcej fotek nie mam obrobionych
jak kogos zainteresował temat to może coś po wekkendzie wytworze.