To po co Ci one? Jak się spotkamy to głupio będzie mówić "Dorth30 walniesz lufę?"
Tym bardziej, że:
"Wymowa dźwięków stojących za literami "th" potrafi być dla Polaka trudna, gdyż takie dźwięki nie istnieją w języku polskim. Lecz wymowa ich jest dość łatwa, jeśli tylko wie się, jak to robić. A więc jak?
Zacznijmy od tego, że są dwa różne dźwięki przedstawione przez te litery, jeden dźwięczny, drugi bezdźwięczny. Dziś zajmiemy się bezdźwięcznym.
Polacy, nie wiedząc jak dokładnie wymawiać takie słowa jak "thanks" czy "think", wymawiają je, jakby na początku ich stał dźwięk [f]. A wystarczy wprowadzić drobną zmianę, by z niepoprawnego [f] powstało poprawne [θ].
Wystarczy powiedzieć [f], ale mówiąc to wystawić koniuszek języka między zęby, i wtedy wymawiamy właśnie [θ]. Wystarczy teraz to tylko odpowiednio dużo razy powtórzyć, i już się umie. Na początku proponuję sam ten dźwięk powtarzać, potem w prostych słowach, jak "think", "thanks" czy "three", na koniec w zdaniach. Można też posłużyć się tzw. "tongue twister", czyli zdaniem specjalnie skonstruowanym, by ćwiczyć trudną wymowę, czyli np. polskie "W Szczebrzeszynie...". Jest wiele takich na "th", ja zaprezentuję jeden, który sam wymyśliłem:
Three free trees."
A zatem witaj Dorththirty