No to witam i ja. Jestem Łukasz, na terapii zajęciowej nie mawiam "jestem Łukasz, nie focę od 2 lat", bajeruje bez litości, umiem na płycie lotniska rozróżnić raptora od szerszenia i błyskawicy, i comanche od havoc'a ;p w locie trudniej

a tak w ogóle to wiecie, dziewczyny to tez maszyny - tylko nie zawsze latające - za co Bogu dzięki
(teraz się wstrzeliłem w odpowiedni wątek)