ZDJĘCIA INNE > Reportaż

Nieudany wypad na EPKK

<< < (2/3) > >>

hesja:
nie prowokujcie bym wymienial nieudane imprezy :)
ale pomysl - mogl ten jeden nie przeleciec nawet - i tak sie zdarzalo :)

nurek:
Lotnisko komunikacyjne, więc pewnie ma stronę, a na stronie przyloty i odloty... Można zaplanować czas kiedy jest jakieś spiętrzenie. Poza tym są koledzy na miejscu, którzy są skarbnicą informacji...
Pomiędzy pasażerami jak ma się szczęście latają casy (w najgorszym wypadku rano się razlatują po południu zlatują na kolację). Jak ma się dużo szczęścia to jaki Jak albo Tutka może wpaść, a może i coś innego. Mars potwierdzi że nie jest aż tak nudno...
Poza tym rozumiem, że nie wjechałeś na górkę autem? Mars też widział co się wtedy dzieje.

Qna:
MarS nas odwiedził czy Kifcio się przebranżowił? :D

Robteek:
No EPKK to od jakiś 20 lat znam i obserwuję. Tylko tym razem zawędrowałem na górkę a tam mnie jeszcze z Nikosiem moim nie było. No i z doskoku zupełnego bez specjalnej możliwości wyboru.
Koledzy wiedzą, ha !!!!! tylko, że nikt mnie tam nie witał, ot gościnność.
Przecież na CB od samej Warszawy wiedzieli i słyszeli , że jadę  ;D
A samochodem wjechałem pod samiusieńki szlabanik przy asfalcie.
Znaki widziałem ale je olałem. A co ta broną z zetorka mogłem oberwać ?  ???

Qna:
Górka jest pod stałym monitoringiem, generalnie mija klka minut i...  "trzeba płacic"

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej