Witajcie na tym świecie.
Przed chwilą miałam kolejny bardzo silny atak astmy. Zacisnęło mi gardło na amen i dłuuuugo walczyłam o odzyskanie oddechu.
Oczy mam teraz mocno przekrwione i strasznie się trzęsę (ze strachu i z wysiłku).
Był moment, że chciałam wybrać nr na pogotowie ale nawet słowa bym nie dała rady wydobyć. Tylko takie straszne jęki wydawałam mimowolnie żeby to powietrze złapać.
Sama w domu jestem i aż się popłakałam-jaki człowiek jest bezradny

Teraz już jest dobrze. W przyszłym miesiącu zmieniam lekarza.