Sza cicho sza 6/8 wydziAłu pojechało na "integracje" ... a u mnie stres przed urlopowy.
Radzę sobie bardzo dobrze - pracuję. Poza tym syndrom "NoAxalp" wydaje się być nieznany - nigdy nie byłem.Na wieczór zostawiłem sobie selekcję fot z Ostrawy.
Takie pytanko do "szczęśliwców w kraju pozostałych" Jak sobie radzicie ze "stresem bezAxalpowym" o ile takie coś u Was występuje....
Qna no właśnie w samo sedno. Axalp to z jednej strony foto loto, a z drugiej to fajny wakacyjny reset - klimat miejsce widoczki ekipa itd. I nawet jak rok temu za dużo nie polatalo to fajnie było sie zresetowac. I chyba tego najbardziej szkoda.