Już znalazłem przyczynę... Po prostu przedobrzyłem. Lustro było trochę przykurzone, to stwierdziłem, że umyję. Umyłem i jak montowałem z powrotem, to "dobrze" dokręciłem żeby "nie latało". No i z parabolicznego zrobiło się chyba bardziej płaskie. A ja się dziwiłem, że jakoś nie mogę ostrości ustawić i gwiazdy zamiast punktowe są "obwarzankowe".
Dopiero wieczorem wyczytałem, że musi być luz...:/
No cóż, znowu jestem trochę mądrzejszy... Tylko dlaczego w takim momencie! %$#&* :/
Aha, i żeby nie było - lustro główne, to krążek o średnicy 254mm i grubości ok. 25-30mm. Tej paraboli, to prawie nie widać. Nie sądziłem, że takie grube "szkło" można na tyle odkształcić, że wszystko się posypie.
Ale nie tylko ja byłem taki dobry. Jest w kraju taki jeden gość, który żadnych takich okazji nie przepuszcza. Strzelił 150 klatek "w kosmos", bo źle szukacz ustawił...