Sklep z odczynnikami to raczej pewne źródło (jaki on by nie był) natomiast chwila zastanowienia czy i w jakiej klasie czystości nam potrzebny dany alkohol. Bo nie koniecznie musi to być odczynnik w klasie cz.d.a. czyli "czysty do analiz " może się okazać że wystarczy techniczny lub zwyczajnie czysty. Bo idąc tropem czystości to można kupić odczynnik w czystości spektralnej do oznaczań spektroskopowych lub alkohol do HPLC ..... tylko po co? Bo nie ważne czy on będzie miał czystość trzy dziewiątki (99,999%) czy 99% a może i 90%. Bo ważne to co stanowią te pozostałe procenty. Może to być wspomniana mieszanka z eterem dedykowana do optyki. Natomiast najgorsze to wszystkie zanieczyszczenia lub celowe dodatki które pozostaną na czyszczonej powłoce po odparowaniu rozpuszczalnika (alkoholu). Typowym przykładem może być tu spirytus salicylowy - w zasadzie to spirytusu tam z 98%....
A teraz z doktoratu schodząc na poziom użyteczny - to proponuję przed atakiem na matrycę lub soczewki wykonać prosty test - wystarczy jakiś równy kawałek szkła - okienne te najnowocześniejsze "równiutkie", podstawowe od mikroskopu, jakieś lusterko czy nawet jakaś soczewka. Czyścimy pierwej to to dokładnie i odtłuszczamy metoda dowolną. Po czym na tak otrzymana suchą i równa powierzchnie (gdzie nie widzimy żadnych zanieczyszczeń) kapiemy kropelkę lub kilka naszego specyfiku do przetestowania. Teraz wystarczy poczekać aż alkohol odparuje i zobaczyć co na szkle zostało - jeśli nie ma tam żadnych niebezpiecznych dodatków to powinno zostać "nic". Natomiast wszelkie ślady świadczą o substancjach nielotnych które mogą nam pozostać na naszych obiektywach i dyskwalifikują taką mieszaninę do naszych zastosowań.
A co do rozpuszczania warstwy antyodblaskowej - w szklanej optyce - to raczej nie przypuszczam aby to było możliwe alkoholami. Nie wiem jak to jest technicznie z soczewkami plastikowymi. A tak co do czyszczenia - to w większości wystarczy przedmuchanie i używanie bardziej inwazyjnych metod nie jest konieczne. Czasami czyszczenie na siłę jakiejś smużki którą widać w świetle odbitym a na zdjęciach ani śladu jej, może przynieść więcej szkody niż dobrego. Poza oczywistym utrzymywaniem czystości to aparat słuzy do robienia zdjęć nie do czyszczenia...