LANS > Lans

Spowiedź

<< < (3/5) > >>

sila:

--- Cytat: hesja w Grudzień 13, 2010, 01:33:14 pm ---hihi :) i to nie jest sciema :D
 
bylem taki wkurw.... ze nei moglem dojechac
w koncu nas zatrzymal jakis zetol i sie pyta o przepustke
to ja mu ze mam Paszport Polsatu
 
on sie odwrocil i kazal otworzyc brame i juz nas wszedzie puscili :P
cos tam tylko przez otwarta szybe slyszalem ze "panowie z Polsatu" hihi
 
no jest faktem ze wpuscili nas na lotnisko i ni hu hu nie wiedzielismy jak jechac
no to jechalismy prosto przez caly teren, obok pasa i dojechalismy pod wieze
tam zaparkowalem i to nas pozniej uratowalo - wszyscy sie pokopali w blocie a my na kulturze
przebralismy sie po ulewie i vipowskim wyjazd z honorami :D

--- Koniec cytatu ---

Już leże pod biurkiem  ;D
Przypomniał mi się profesor z Politechniki Radomskiej (dziadziuś miał pod 80-tkę) od matematyki, który zawsze nam powtarzał, że na studia nie chodzi się dla wiedzy tylko żeby nauczyć się kombinować.
Kto kombinuje ten jedzie dalej.
A wywiad też ciekawy. No prezes rozwija się jak ta lala. Pogratulować !

kaczy:

--- Cytat: hesja w Grudzień 13, 2010, 01:33:14 pm ---w koncu nas zatrzymal jakis zetol i sie pyta o przepustke
to ja mu ze mam Paszport Polsatu
--- Koniec cytatu ---
Hesja, to jest nawet lepsze niż znana mi historia wejścia do knajpy sposobem "na dyskietkę"   ;D

Wydarzenie miało miejsce parę już ładnych lat temu (ja sam, byłem jeszcze wtedy  w szkole średniej). Wieczór Andrzejkowy na osiedlu akademickim Politechniki Łódzkiej, a żeby wejść do knajpy trzeba było mieć ze sobą legitymację studencką. Niestety... pech chciał, że choć Panowie "na bramce" kolegę znali (miał ze sobą dowód, ale nie miał legitymacji) to trzeba było jeszcze pokazać coś do kamery. Andrzej (jako student informatyk) wyjął więc pierwszą lepszą rzecz jaką miał przy sobie (była to czarna dyskietka), pomachał tym ręką w stronę kamery i... wszedł   8)

hlynur:
Pogratulować.

Nic nie przebije akcji z Brna jak Hesja z Dyzkiem mnie przemycili przez dwie kontrole osobiste....... Strefa VIP stała dla nas otworem. To naprawdę były pokazy na bogato.
Później dwie godziny stał przy mnie borowik bo próbował zobaczyć jaką mam akredytację powieszoną na szyi......   

hesja:
Lechu robil za naszego ojca...
 
wlasnie mam pewien pomysl....
 
moze zebrac do kupy i spisac rozne ciekawe historie z naszego zycia??
oj zebraloby sie zebralo
 
hihi chocby slynna akcja z focenai na Krzesinach w tym roku ze zjazdem i... wjazdem? :D

MarS:

--- Cytat: hesja w Grudzień 13, 2010, 05:16:00 pm ---hihi chocby slynna akcja z focenai na Krzesinach w tym roku ze zjazdem i... wjazdem? :D

--- Koniec cytatu ---

to jest zbyt "świeże"  ;D niektórych to by mogło zaboleć  :P

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej