Uwielbiam takie chwile, jest rześki poranek, piękne Słońce na niebie, przede mną pas startowy. Otoczony przez przyjaciół zmierzam w kierunku otwartej rampy Skyvan’a. Ale najpierw standardowa procedura, sprawdzamy szelki bezpieczeństwa, mocowanie aparatów, ostatnie sprawdzenie ustawień i wchodzimy na rampę, chwila zamieszania, sadowimy się na swoich miejscach, zapinamy uprzęże do mocowań w podłodze, krótkie pozdrowienie i w górę
Start, w dole widać oddalający się pas startowy i już po chwili wzbijamy się w górę, w dole znikają zarysy domów, dróg i zieleni zastąpione mleczną poświatą chmur. I jak zawsze w takim momencie emocje narastają w oczekiwaniu na pierwszego „aktora”, jeszcze jedno spojrzenie na ustawienia aparatu i nagle znad chmur wyłania się szary punkt zmierzający w naszym kierunku, odbija w lewo znikając na chwilę w chmurach by znów pojawić się już bliżej Skayvana. Jeszcze ostry skręt w prawo i podejście do naszej rampy od dołu i już widzimy wyraźnie zarys pierwszego modela. Promienie Słońca odbijają się od owiewki kabiny pilota, już widać wyraźny ślad spalin podgrzewających powietrze, aparaty wędrują do naszych oczu i rozpoczyna się harmonijny „klekot” migawek naszych aparatów.
I tak po kilku godzinach spędzonych w powietrzu wracamy na lotnisko, wszyscy uśmiechnięci, zadowoleni. Ostatnie podziękowania, uściski, pożegnania i tak oto kolejna przygoda z a2a dobiegła końca.
Ktoś kiedyś zadał mi dość proste pytanie „jak zrobiłeś to zdjęcie?”. Choć odpowiedź wydaje się banalna, to po dłuższej chwili zastanowienia wcale nie jest proste odpowiedzieć. To konkretne zdjęcie gdzieś na belgijskim niebie robiłem przez blisko 12 lat, to było 12 lat nauki, tysiące przejechanych kilometrów, setki przeczytanych stron o fotografii, tysiące obejrzanych zdjęć i przede wszystkim morze poznanych ludzi, jednych przelotnie widzianych tylko przez chwilę, innych poznanych na zawsze. Ludzi, którzy stali się moją „fotograficzną rodziną”, którzy w deszczu i upale stoją ramię w ramię przy pasie startowym albo na „buraczanym polu”. Bez tych 12 lat to zdjęcie by nie powstało.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
30.
31.
32.
33.
34.
35.
36.
37.
38.
39.
40.
Sorry za nadprogramowoą ilość zdjęć