Czołem wszystkim,
Ostatecznie, oczywiście jak to zwykle, przez decyzję niemal w ostatniej chwili - na wariackich papierach wylądowałem na MAKS 2017.
Na wstępie chciałbym podziękować za pomoc wszelaką, wszystkim SPFL-owcom, a zwłaszcza:
Chmieloowi - od którego wszystko się zaczęło,
Góralowi - z którym mieszkałem na kwadracie i za pewną opowieść o pokrętności ludzkiej psychiki, która potrafi zawładnąć i zgnieść racjonalizm,
Wilkowi - który zawsze chętnie udziela wszelkich wskazówek fotograficznych i technicznych,
Deocowi - którego specyficznym poczuciem humoru jestem zachwycony,
Esce - za konkretne i rzeczowe wskazówki odnośnie pobytu w Rosji i pozytywne nastawienie do świata,
Rocco - za piękny prezent,
Hesji - za
kapitalną organizację, ciepłe przyjęcie, nowe pseudo i zdjęcia...których bym nie zrobił bez informacji typu - " teraz będzie rozejście i flary..."
Dzięki Wielkie!
Co do zdjęć, no cóż...nie jestem z siebie zadowolony - przez własną nieuwagę wiele momentów przegapiłem.
Ale w sumie i tak bardziej od zdjęć liczą się wspomnienia :-)
Zajawka: