LANS > AIR-ACTION

W polu z oziminą czyli NATO days od kuchni.

<< < (11/14) > >>

kundzior:
Łał ile znajomych twarzy!!!

Wildze że wyjazd udany, zdjęcia dobre i śmieszne, obiecuje Wam że tylko wygram w totka choć by parę naście...hmmm no deko więcej tysięcy i natychmiast do was dołączam, do wypraw lotniczych ma się rozumieć.

Pozdrawiam
fash Kundzior

Valush:
Nooormalnie - za Agenta Muchomorka respekti taki ukłon walę, że wącham własne stopy ! :)

glisek:
że się zapytam nieśmiało....
rozumiem, że wózek w pewnym wieku przystoi... :) ale jak już macie ten cały transport i robicie foty w pozycji z zadartą lufą, to może czas w leżaczki zainwestować? :D

Slavcio:
WOW, to już wiem skąd wziął się ten ... czerwony kapturek... a przez lata dochodziłem skąd taka forma się u Piotra znalazła ;-)

sqpien:
AMON!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jesteś mi winien zestaw do szorowania monitora!

Już wiem, ja chrapałem uczciwie spiąć w pokoju, a Ty całą noc knułeś zemstę!!!!

Udało Ci się bezbłędnie, obśmiałem się jak norka, super oko masz Chłopie!!!

P.S.

Agentura kapturowa ma pewne korzenie na tym lotnisku, o czym napomkną Hesja. Sławku, w ramach dokończenia historii masz prawo pokazać zdjęcie... ale tylko na forum zamkniętym, znaczy dla członków SPFL . Znaczy musi być bonus za przynależność do Nas. Albo jak by inni powiedzieli, nie można wszystkich narażać na widoki...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej