Moj tekst, nie bez powodu zawiera słowa takie jak 'speculates'
Moim skromnym zdaniem, mało prawdopodobny scenariusz. W świetle dzisiejszej doktryny i możliwościach projekcji sił USAF żadne stałe bazowanie maszyn taktycznych nie jest potrzebne. Jeśli będzie wola polityczna to F-22 mogą się zjawić nad naszym niebem w ciągu godzin a nie dni. Jeśli woli politycznej nie będzie to się nie zjawią i tyle.
Jeżeli założymy ponowny wzrost napięcia w naszym rejonie Europy, w tym problemy na granicy, naruszanie przestrzeni powietrznej przez WWS - przebazowanie F-16 do Spang czy Lasku nie zwróci niczyjej uwagi. Szybkie przebazowanie do Spangdahlem 24 F-22A + podciągnięcie 3 KC-135R z Mildenhall, na jakieś nieplanowane ćwiczenia z naszymi siłami powietrznymi to już coś innego.
F-22 jest narzędziem politycznym [mała liczba, duże możliwości], są dla USAF czymś, czym dla US Navy jest lotniskowcowa grupa uderzeniowa.
Można więc rzec, że F-22 powinny pozostać tam gdzie są, bo pogrozić palcem można tylko raz...Acz fakt - raz na EPLK już były.