Ostatni dzień urlopu, wyjazd 5.55. Moje pierwsze focenie pod płotem w Łasku, dobrze, że chociaż na dobrą strone pojechałem

Dojazd na 8.40 i czekanie...
Fotograficznie - warunki jakich nie lubię - ostre poranne światło i biednie z chmurkami, w tle pusto...
Do tego te Raptory to jakieś cwane bestir takie - ciężko jak to leci go ładnie złapać

eee nie, słaby operator i długo jeszcze musze trenować

1) 9.20 sie zaczęło:

2)

3) pierwszy


5) potem przerwa w cieniu drzewek i 14.30 odloty na dopalaczach:

6) pierwszy

7) drugi

i tylko szkoda, że tak krótko i ze nie o 18

a jeszcze bonus na koniec :
cztery takie przyleciały w komplecie:

Prosze Wysoki Sąd o łagodny wymiar kary...
Sam widzę jak daleka droga przed mną ...

Miło było poznac kilkoro z was osobiście
